Doda w czerwcu była gwiazdą Dni Kluczborka. Przed koncertem burmistrz Jarosław Kielar dostał list protestacyjny z żądaniem odwołania występu "bluźnierczej Dody". Autorem listu był Ryszard Nowak, prezes Ogólnopolskiego Komitetu Ochrony przed Sektami.
"Obawiamy się, że bluźniercza Doda podczas koncertu będzie szydziła z Biblii oraz katolików, protestantów, wyznawców prawosławia i judaizmu" - alarmował Nowak w liście.
Podobne protesty otrzymują organizatorzy koncertów Dody w całej Polsce. Burmistrz Kluczborka koncertu jednak nie odwołał.
Gwiazda nie pozostała dłużna i w odpowiedzi złożyła doniesienie na Ryszarda Nowaka. Uznała, że Nowak wysyłając do organizatorów jej koncertów listy o "bluźnierczej Dodzie", pomawia ją.
Doda oddała sprawę do sądu. Pierwsza rozprawa odbędzie się 23 sierpnia.
W Kluczborku nie doszło do żadnego skandalu, ale też zagwarantował to sobie organizator koncertu, czyli urząd miejski w Kluczborku.
- Na naszą prośbę menedżer Dody dał nam na piśmie oświadczenie, że koncert w Kluczborku nie będzie zawierał treści obraźliwych ani urażających uczucia religijne - informuje Agnieszka Dąbrowska z urzędu miasta w Kluczborku.
- Nie obawiam się procesu - mówi Ryszard Nowak.
- To pseudostrażnik moralności - odpiera Doda.
Czym Doda podpadła Ryszardowi Nowakowi?
Czytaj więcej w poniedziałek (26 lipca) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?