Wkwietniu pisaliśmy o planach władz gminy Świerczów, które zdecydowały się sprzedać 10 hektarów ziemi w Miodarach. Chce tu zainwestować firma z Olesna, specjalizująca się w produkcji masy bitumicznej.
- Proszę zobaczyć: obok jest Stobrawski Park Krajobrazowy i strefa chronionego krajobrazu, ludzie kupują tu domy, żeby znaleźć spokój i żyć blisko przyrody, a tu w środku powstanie wytwórnia asfaltu - zaalarmował Krzysztof Drobina, gminny radny.
Zgodę na sprzedaż ziemi bez konsultacji z mieszkańcami wyraziła rada gminy. Spotkanie z ludźmi władze zorganizowały dopiero w ostatnią środę.
- Było 46 osób, czyli prawie z każdego domu ktoś przyszedł - mówi sołtys Józef Rosiek. - Iwcale ludzi nie przekonali do tej fabryki.
Mieszkańcy martwią się nie tylko o przyrodę, ale też o drogę biegnącą przez wieś.
- Ciężarówki rozjeżdżą nam Miodary - mówi Rosiek. - Wprawdzie właściciel firmy zapewniał, że będą jeździli w stronę sąsiedniej Żaby, ale kto tego będzie pilnował? Nie mówiąc już o tym, że ludzie z Żaby nie wiedzą, co im się szykuje.
- Korzyść z tego zebrania jest taka, że wójt obiecał wystawić na przetarg tylko jedną działkę o powierzchni 3,60 hektara - mówi Drobina. - Dzięki temu fabryka nie zdominuje całkowicie krajobrazu.
- Sprawa jest kontrowersyjna, dlatego wójt zdecydował o sprzedaży tylko części ziemi - potwierdza Irena Łytka, sekretarz gminy Świerczów. - Ale wśród mieszkańców są też zwolennicy tej fabryki, bo dzięki temu ludzie będą mieli pracę.
Nie jest przesądzone, że ziemię kupi firma z Olesna.
- Razem ze stowarzyszeniem odnowy wsi będziemy próbowali zainteresować przetargiem także innych inwestorów. Najlepiej, żeby była to działalność bliższa naturze, np. związana z przetwórstwem drewna - dodaje Drobina.