Protezy pomagają niepełnosprawnym w życiu. Produkują je w Korfantowie

fot. Krzysztof Świderski
Od lewej: Ginter Gruman (pierwszy z lewej) i Józef Cwynar dopasowują pacjentowi protezę. Danuta Charłamów i Krystyna Markowska prezentują szynę odwodzącą do leczenia urazów barku.
Od lewej: Ginter Gruman (pierwszy z lewej) i Józef Cwynar dopasowują pacjentowi protezę. Danuta Charłamów i Krystyna Markowska prezentują szynę odwodzącą do leczenia urazów barku. Fot. Krzysztof Świderski
W Zakładzie Sprzętu Ortopedycznego i Rehabilitacyjnego “Korfantów" powstaje sprzęt, bez którego ludzie dotknięci kalectwem siedzieliby w domach albo byliby skazani na wózek inwalidzki.

Mirosław Horaczewski z Opola od 13 lat cierpi na porażenie czterokończynowe To rezultat powikłań cukrzycowych. Mężczyzna porusza się samodzielnie tylko dzięki ortezom - aparatom wspomagającym nogi.

- Zakładam je rano, a ściągam wieczorem. Inaczej nie jestem w stanie chodzić - mówi - Ważę 115 kg, więc gdyby nie były dobrze zrobione, dawno by się rozleciały. To dobrze dopasowany, bardzo solidny sprzęt.

Ortezy, bez których pan Mirosław skazany byłby na wózek inwalidzki, wykonano w Zakładzie Sprzętu Ortopedycznego i Rehabilitacyjnego “Korfantów".

- Zajmujemy się ludźmi, którzy bez odpowiedniego sprzętu siedzieliby w domach, pochyleni nad swoim nieszczęściem - mówi Zdzisław Bochenek, prezes “Korfantowa". - Zaopatrujemy rocznie około 6500 pacjentów w protezy i różnego typu sprzet rehabilitacyjny.

ZSOiR “Korfantów" to firma z 40-letnią tradycją i doświadczeniem. Robi się tu protezy i ortezy kończyń oraz gorsety ortopedyczne, obuwie i wkładki ortopedyczne, a także specjalistyczne wyposażenie gabinetów rehabilitacyjnych.

Firma - jako jedna z nielicznych w Polsce - robi również skomplikowane gorsety Cheneau do korekcji odkształceń kręgosłupa.

- Wszystko wytwarzamy z materiałów i elementów najwyższej jakości, pochodzących od najlepszych producentów, mających odpowiednie atesty - zapewnia prezes Bochenek. - A zajmują się tym rzemieślnicy z odpowiednimi umiejętnościami i doświadczeniem.

W "Korfantowie" pracuje między innymi Jan Dąbrowski, ostatni na Opolszczyźnie mistrz szewstwa ortopedycznego. Rzemieślnik, który o budowie stopy i jej odkształceniach wie wszystko.

Jan Dąbrowski, ostatni na Opolszczyźnie mistrz szewstwa ortopedycznego.
(fot. fot. Krzysztof Świderski)

- Wykonanie takiego buta trwa przynajmniej 2 dni - wyjaśnia - Czasem dłużej, gdy nie wystarczy wziąć miarę, ale trzeba jeszcze zrobić odlew buta na modelu.

W korfantowskim zakładzie wykonuje się rocznie około 200, dopasowanych indywidualnie, protez kończyn, głównie dolnych.

Potrzebują ich w większości pacjenci po amputacjach spowodowanych cukrzycą i chorobami układu krążenia. - Nie zastąpimy utraconych nóg, a protezy nie chodzą same, ale robimy, co się da, by przywrócić tym ludziom maksimum sprawności - mówi Zdzisław Bochenek.

- Z satysfakcją spotykamy się z pacjentami, których przywożono tu karetką, pełnych rezygnacji, a którzy po pewnym czasie odwiedzają nas, już samodzielnie prowadząc samochód.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska