Prudnik chce mieć własną monetę

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Ryszard Kwiatkowski: - Monetę wybiło także Nordheim, nasze miasto partnerskie.
Ryszard Kwiatkowski: - Monetę wybiło także Nordheim, nasze miasto partnerskie.
Z taką propozycją wystąpił na ostatniej sesji radny Ryszard Kwiatkowski. Burmistrz zastanawia się, czy to faktycznie dobra promocja.

Według numizmatyków oraz władz wielu polskich miast, które już zdecydowały się na wybicie własnej monety, to doskonały pomysł na promocję - argumentuje radny Ryszard Kwiatkowski, który ma już nawet propozycję nazwy dla monety: Złoty Prudnicki. Radny przekazał burmistrzowi i radzie swoje opracowanie na temat monety miejskiej, razem z własnymi propozycjami tego, co powinno się znaleźć na awersie i rewersie.

- To będzie pamiątka po polskim złotym, z którym pożegnamy się za kilka lat - przekonuje Kwiatkowski.

- Sprawdzamy tę propozycję. Zaprosiliśmy do siebie wydawcę monet i chcemy się dowiedzieć szczegółów, m.in. tego, jakie są koszty - przyznaje burmistrz Franciszek Fejdych. - Taki pomysł musi dobrze pasować do całej koncepcji promocji gminy.

Jak to działa

Jak to działa

Wybicie własnej monety to poważna operacja. Miasto musi wybrać kapitułę lub radę emisyjną, która zorganizuje całe przedsięwzięcie. Podpisuje też umowy z właścicielami miejscowych sklepów i lokali gastronomicznych, w których turyści mogli by normalnie płacić takim pieniądzem. Gmina musi od nich odkupować monety, ale część z nich zawsze zatrzymują kolekcjonerzy. Ze względu na przepisy prawa budżetowego moneta krąży w obiegu przez rok, a potem przestaje być skupowana.

Pierwszym polskim miastem, które zdecydowało się na pamiątkową monetę, była Jastarnia w 2006 roku. Te monety sprzedawane wtedy po 3 złote dziś na portalach aukcyjnych osiągają wartość 120 zł. Od tego czasu monetę wybiły także m.in. Płock, Wrocław, Kazimierz nad Wisła, Legnica, Głogów. Fala monet miejskich ruszy niebawem na Dolnym Śląsku. Monety szykują bowiem Kamienna Góra, Szklarska Poręba, Bolesławiec, Świdnica i Jawor. Władze Jawora powierzyły produkcję pieniądza czeskiej Mennicy Narodowej, bo polska mennica nie przyjmuje zamówień mniejszych niż 20 tys. sztuk.

Na razie kolekcjonerzy muszą się zadowolić medalem wybitym z okazji odnowienia Wieży Woka w Prudniku. Pierwsze egzemplarze będą rozdawane 9 października, na otwarciu wieży. Potem medal trafi do sprzedaży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska