Prudnik. Inspektorzy transportu drogowego drugi raz zatrzymali ten sam niesprawny autobus. Nie uwierzycie, jak wyglądała jego naprawa...

Mundurowi z kędzierzyńsko-kozielskiego oddziału Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego w Opolu na dworcu autobusowym w Prudniku kontrolowali stan techniczny odjeżdżających z niego autobusów.

Do czterech z nich nie było zastrzeżeń, natomiast kontrola piątego, pokazała ciekawy sposób jego „naprawy” po poprzedniej kontroli - mówi Krzysztof Chmiel, wojewódzki inspektor transportu drogowego w Opolu.

Autobus ten był bowiem sprawdzany przez inspektorów pół roku temu i kontrola wykazała, że jego stan techniczny zagraża bezpieczeństwu.

Pojazd miał spore wycieki oleju z układu napędowego i w związku z tym został wycofany z ruchu.

Zatrzymaliśmy też jego dowód rejestracyjny a przewoźnik oraz osoba zajmująca się zarządzaniem transportem w przedsiębiorstwie ponieśli odpowiedzialność finansową w łącznej wysokości 2500 zł - dodaje Krzysztof Chmiel.

To jednak nie zdyscyplinowało przewoźnika do właściwej naprawy autobusu, bo ta odbyła się poprzez zamontowanie pod nieszczelnym elementem układu napędowego dodatkowego pojemnika, do którego kapał olej.

Pojazd nadal nie odpowiadał warunkom technicznym, uszkodzone elementy nie zostały naprawione, a substancja oleista podczas jazdy mogła przedostawać się na drogę, powodując realne zagrożenie w ruchu drogowym - tłumaczy Krzysztof Chmiel.

Inspektorzy ponownie zatrzymali więc dowód rejestracyjny pojazdu i wydali zakaz dalszej jazdy. Zarówno przewoźnik, jak i osoba zarządzająca transportem ponownie zostaną ukarani finansowo.

Informacja o tym zostanie również przekazana do organu nadzorującego pracę stacji diagnostycznej, która dopuściła tak „naprawiony” pojazd do ruchu drogowego.