Prudnik. Kto musi chodzić na dodatkowe zajęcia?

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zespół Szkół Zawodowych w Prudniku pobił chyba krajowy rekord frekwencji uczniów na nieobowiązkowych zajęciach. Na wychowanie do życia w rodzinie chodzi 99 procent uczniów.

W sąsiednim Zespole Szkół Ogólnokształcących WDŻ wybrało zaledwie 4 procent uczniów. Uczniowie "zawodówki" narzekają, że nikt ich nie pyta o zdanie, tylko po prostu są wpisani i mają chodzić na dodatkowe lekcje.

Zajęcia WDŻ prowadzi żona wicedyrektora. Na odmianę w "ogólniaku' dyrekcja jeszcze przed rokiem szkolnym rozdaje wzory oświadczeń w sprawie rezygnacji z lekcji WDŻ i prosi uczniów i rodziców o zastanowienie. Starostwo prudnickie, które nadzoruje szkoły średnie, zapowiada, że sprawdzi skargi uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska