Prudnik. Nie ma chętnych na wydzierżawienie nowego miejskiego hotelu

Krzysztof Strauchmann [email protected]
Na razie budynek hotelu stoi pusty, a gmina płaci za jego ochronę. Jak mówi Kazimierz Morawa, pracownik ochrony, czasem przychodzą tu turyści i pytają o możliwość przenocowania. (fot. Krzysztof Strauchmann)
Na razie budynek hotelu stoi pusty, a gmina płaci za jego ochronę. Jak mówi Kazimierz Morawa, pracownik ochrony, czasem przychodzą tu turyści i pytają o możliwość przenocowania. (fot. Krzysztof Strauchmann)
Burmistrz chce zrobić w nim schronisko turystyczne, prowadzone przez gminę i finansowane z budżetu.

To już trzeci pomysł na uruchomienie hotelu, który stoi gotowy od maja tego roku. Władze Prudnika dostały unijne dofinansowanie i za 6,5 mln. zł. wyremontowały i zmodernizowały jeden z budynków na terenie dawnych koszar.

Zobacz: Prudnik. Każdy może wynająć hotel!

Zgodnie z interpretacją unijnych przepisów miasto samo nie może prowadzić działalności hotelowej. Nie może też sprzedać obiektu. Burmistrz dwukrotnie ogłosił przetarg na dzierżawę w pełni wyposażonego hotelu.

Do drugiego przetargu, z ceną wywoławczą poniżej 20 tys. zł, znowu nie było chętnych. Nie wypaliła też dość skomplikowana formalnie procedura powołania spółdzielni socjalnej, do prowadzenia hotelu.

- Zamierzamy powołać jednostkę budżetową, podlegającą bezpośrednio urzędowi gminy, która zajmie się prowadzeniem dwóch obiektów turystycznych - budynku hotelowego w Prudniku oraz schroniska, które powstanie w Wieszczynie pod Prudnikiem. Tu prace budowlane mają się zakończyć do 30 października - mówi burmistrz Franciszek Fejdych.

Zobacz: Prudnik. Były koszary, teraz jest hotel

W praktyce jest to obejście przepisów, zakazujących gminie działalności hotelarskiej. Powiaty mają w zakresie swoich zadań prowadzenie hoteli młodzieżowych. Wystarczy, że gmina dogada się z powiatem prudnickim, podpisze stosowne porozumienie i może wynajmować pokoje pod innym szyldem. Na takie rozwiązanie wstępnie zgodził się już zarząd powiatu.

Pomysł ma jednak też negatywne skutki: według regulaminu Polskiego Towarzystwa Schronisk Młodzieżowych w obiektach powinien być zatrudniony pedagog do opieki nad młodzieżą. Ceny pokoi nie powinny być też wygórowane. W dobrych obiektach PTSM za miejsce w małym pokoju z łazienką płaci się najwyżej ok. 40 zł. Miasto musi się też liczyć z tym, że przez dłuższy czas będzie dokładać do działalności hotelarskiej.

- Propozycję cennika za usługi opracuje nowa jednostka budżetowa i przedstawi nam do zatwierdzenia - mówi burmistrz. - Jeśli wszystko uda się zgodnie z planem, oba obiekty powinny ruszyć w grudniu lub styczniu. Zależy nam, żeby to było jak najszybciej.

Zobacz: Prudnik. Przetarg na remont koszar wzbudza kontrowersje

W całej Polsce jest obecnie ok. 300 całorocznych schronisk młodzieżowych, a na Opolszczyźnie tylko pięć. Sąsiedni powiat nyski prowadzi schroniska w Nysie oraz połączone w Głuchołazach i Pokrzywnej.

- Zaczynaliśmy w 2007 roku i początkowo było bardzo trudno przyciągnąć gości - mówi Elżbieta Zborowska, dyrektor schroniska w Głuchołazach. - Jeździliśmy na targi turystyczne, promowaliśmy się na imprezach i konkursach PTSM. Turystów indywidualnych jest niewielu. Przyciągamy grupy młodzieżowe i sportowe.

Po czterech latach budżet tego schroniska ciągle wymaga dotacji od starostwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska