We wtorek 3 września ok. godz. 21 właściciel osobowego seata zaparkowanego w Białej zorientował się, że jego auto zniknęło.
Błyskawicznie sam ruszył w pościg za uciekającym samochodem, a jednocześnie zaalarmował policję. Policjanci z Białej i Prudnika natychmiast ruszyli na poszukiwania seata, ale kiedy na drodze rozpoznali pojazd i wezwali kierowcę do zatrzymania, ten tylko przyspieszył.
Po kilkunastu minutach pościgu kierowca porzucił auto na terenie jednej z firm w Prudniku i uciekał dalej pieszo.
- Policjanci i tak błyskawicznie go namierzyli i zatrzymali - mówi mł. asp. Andrzej Spyrka, rzecznik KPP w Prudniku. - W zatrzymaniu pomógł właściciel skradzionego pojazdu, który cały czas jechał za nim. Skradziony pojazd został odzyskany i przekazany właścicielowi.
Uciekającym okazał się 33-letni mieszkaniec gminy Tułowice, który niedawno opuścił zakład karny. Jak tłumaczył - wybrał się do Białej w odwiedziny do znajomego. Kiedy go nie zastał, postanowił ukraść samochód, żeby jakoś wrócić wieczorem do domu. Mężczyzna nigdy nie uzyskał prawa jazdy, co mu nie przeszkadzało kierować.
33-latek stanie przed sądem pod zarzutem kradzieży pojazdu i niezatrzymania się do policyjnej kontroli. Grozi mu do 5 lat więzienia.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?