Prudnik. W mieście powstanie nowe osiedle mieszkaniowe. Trwa projektowanie pierwszego bloku

Będzie to budynek z jedną klatką schodową, czterema piętrami, windą i w sumie 16 mieszkaniami o powierzchni od 50 do 75 metrów kwadratowych. W zależności od dalszego zapotrzebowania, co roku może się rozpoczynać budowa kolejnego bloku w tym rejonie miasta.

- Pod koniec marca 2021 roku planujemy wystąpić do Banku Gospodarstwa Krajowego z wnioskiem o kredyt preferencyjny – mówi Mirosław Czupkiewicz, prezes prudnickiego TBS, miejskiej spółki, która zarządza i buduje mieszkania. – Chciałbym, żeby jesienią przyszłego roku ruszyły prace budowlane.

Rada Miejska Prudnika prowadzi obecnie procedurę zmiany miejscowego planu przestrzennego dla tego rejonu miasta, aby nowe budynki mogły być 3 metry wyższe niż przyjęto w obecnym planie.

Według obecnych zamiarów mieszkania będą przeznaczone na wynajem na zasadach rynkowych. Czynsz – według wstępnych kalkulacji będzie wynosić 13 – 16 złotych za metr kwadratowy. Po ostatniej zmianie przepisów możliwe jest też zaproponowanie najemcom tzw. opcji dojścia do własności po co najmniej 15 latach ponoszenia w czynszu dodatkowej opłaty. Decyzja w tej sprawie w Prudniku jednak jeszcze nie zapadła.

- Jestem przekonany, że będzie zapotrzebowanie na nowe mieszkania w dobrym standardzie – komentuje prezes Czupkiewicz.
Gmina Prudnik dysponuje sporym zasobem mieszkań komunalnych w starych, przedwojennych kamienicach. Czynsz jest w nich niski, wynosi 3 – do 5 złotych za metr w zależności od standardu i położenia budynku.

Burmistrz Grzegorz Zwiślak zapowiada jednak debatę w radzie miejskiej w sprawie urealnienia stawek czynszowych, które obecnie nie pokrywają kosztów utrzymania miejskich lokali. Jak stwierdził na ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz - stawka odtworzeniowa wynosi średnio 7 złotych, a część lokatorów stać na to, aby płacić pełne koszty.