Prudnik. Z powodu nieprawidłowości Getin Bank zamknął swoją placówkę

Krzysztof Strauchmann [email protected]
fot. sxc
fot. sxc
Klienta, który chce odzyskać wpłacone tam pieniądze, zniechęca do rozmowy z prasą.

Getin Noble Bank zamknął placówkę franczyzową (prowadzi ją osoba prywatna na podstawie umowy z bankiem i w jego imieniu - przyp. red.) w Prudniku w związku z wykryciem nieprawidłowości w działalności naszego byłego już partnera - potwierdza Wojciech Sury, rzecznik prasowy Getin Banku.

Zobacz: Prawomocna wygrana UOKiK w sporze z Millennium

Kim jest ów partner, nie ujawnia, ale dodaje: - Ściśle współpracujemy z organami ścigania w celu jak najszybszego i pełnego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Z uwagi na dobro postępowania nie możemy komentować szczegółów.

Taki suchy komunikat otrzymaliśmy, kiedy zwróciliśmy się o wyjaśnienie problemów klienta z Prudnika. W maju br. zdeponował on tam na lokacie 170 tys. zł. We wrześniu chciał pieniądze podjąć i wtedy się okazało, że bank, działający dotąd w Rynku, jest już zlikwidowany.

Klient, żeby odzyskać swoje pieniądze, zaczął więc pielgrzymki do innych placówek franczyzowych i oddziałów Getin Banku w Krapkowicach, Kędzierzynie-Koźlu, Głubczycach, Opolu. Przez trzy tygodnie, mimo złożonego polecenia przelewu, gotówki nie dostał. Tłumaczono mu, że wpłacona przez niego kwota „nie jest widoczna w systemie”.

Po naszej interwencji rzecznik banku błyskawicznie skontaktował się z klientem, obiecał mu szybki zwrot pieniędzy i... wyperswadował dalszy kontakt z prasą!

Prudnicka placówka została zamknięta w czerwcu po wewnętrznej kontroli. O jej ustaleniach nic jednak nie wie prokuratura w Prudniku, policja też nie prowadzi postępowania w tej sprawie, bo nie było żadnego zawiadomienia.

Tymczasem w ciągu ostatnich miesięcy to już druga placówka Getin Banku, w której wykryto nieprawidłowości. Policja i prokuratura w Jaśle na Podkarpaciu prowadzą śledztwo dotyczące tamtejszej placówki.

- Wniosek o ściganie złożył jeden z klientów. Prowadzimy śledztwo od tygodnia, niewiele więc możemy na razie powiedzieć. Jeszcze nie postawiliśmy nikomu żadnych zarzutów - informuje Kazimierz Łaba, zastępca prokuratora rejonowego w Jaśle. - Według wstępnych szacunków zniknęło ponad 500 tys. zł. Będzie to jednak dokładnie sprawdzał biegły.

Zobacz: Santander Consumer Bank ukarany przez UOKiK

Wojciech Sury, rzecznik Getin Banku, zapewnia, że zarówno w przypadku placówki franczyzowej w Prudniku, jak i tej w Jaśle zdeponowane tam pieniądze są bezpieczne, a ich klienci otrzymają całą gotówkę wraz z odsetkami.

- Dla klienta nie ma znaczenia, czy wchodzi do oddziału banku, placówki franczyzowej czy kiosku finansowego - komentuje dr Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich. - Ważne jest to, że placówka używa logo banku. I to on jest gwarantem wkładów, które dodatkowo są objęte zabezpieczeniem Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska