Prudnik. Zdesperowani przedsiębiorcy chcą pozwać do sądu starostwo

Krzysztof Strauchmann [email protected]
Przedsiębiorcy Damian Gagatek (z lewej) i Damian Honcel chcą walczyć o swoje. (fot. Krzysztof Strauchmann)
Przedsiębiorcy Damian Gagatek (z lewej) i Damian Honcel chcą walczyć o swoje. (fot. Krzysztof Strauchmann)
Wykonawca drogi do Krzyżkowic do dziś nie zapłacił im łącznie ponad pół mln zł. Ich firmom grozi bankructwo.

Pół roku rzetelnej roboty i nie mam nawet na wypłatę dla ludzi - denerwuje się Damian Gagatek, przedsiębiorca budowlany z Głubczyc. - Sam nie zapłaciłem podatków, składek. Rosną mi odsetki karne za materiały, dostawcy grożą sądem.

Zobacz: Opole. Jest sąd arbitrażowy dla przedsiębiorców

- Pracownicy mojej firmy od dwóch miesięcy nie dostali pensji - dodaje Damian Honcel z krapkowickiego Elhonu.

Obie firmy pracowały przy modernizacji drogi powiatowej z Prudnika do granicy państwa w Krzyżkowicach. W 2008 roku przetarg na tę dużą inwestycję wygrała firma M+ za 6,3 mln zł. Koszt robót szacowany przez powiat wynosił ok. 9 mln zł. M+ zatrudniła do części robót podwykonawcę - firmę Jan-Pol.

Ta zaś kolejnych podwykonawców - poszkodowane dziś, niewielkie przedsiębiorstwa z Głubczyc i Krapkowic. Oba już w lecie miały problemy z pieniędzmi od Jan-Polu. Zgodziły się jednak dokończyć robotę i poczekać na zapłatę.

Pod koniec grudnia starostwo odebrało od głównego wykonawcy drogę do Krzyżkowic i przelało resztę należności. Tymczasem Gagatek i Honcel do dziś nie doczekali się od Jan-Polu w sumie 540 tys. zł. Generalny wykonawca i jego podwykonawca spierają się w sprawie wzajemnego rozliczenia robót.

Zobacz: Dyrektorzy sieci Biedronka nie odpowiedzą za nakłanianie do łapówkarstwa

- 7 grudnia napisaliśmy do starostwa, żeby pomogło nam odzyskać zapłatę, póki jeszcze samo trzymało pieniądze na ten cel - mówią Damian Gagatek i Damian Honcel. - Ale starosta nic nie zrobił. Kodeks cywilny zobowiązuje inwestora do solidarnej odpowiedzialności za zobowiązania wobec podwykonawców.

- Dla nas partnerem jest firma M+, z którą mamy umowę - tłumaczy wicestarosta Józef Skiba - Główny wykonawca nie zgłosił nam, że zatrudnia podwykonawców, a tylko w takim wypadku możemy odpowiadać za ich roszczenia. W grudniu było już za późno, żeby coś zmienić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska