Prusaki nie dają żyć mieszkańcom bloku na Odrzańskiej

Artur  Janowski
Artur Janowski
- Przez te karaluchy jedzenie musimy trzymać w słoikach - mówi Mirosława Steciuk.
- Przez te karaluchy jedzenie musimy trzymać w słoikach - mówi Mirosława Steciuk.
Lokatorzy nie mogą pozbyć się karaluchów. Po naszej interwencji miasto zapowiedziało pomoc.

Nie wiem, co mam robić - załamuje ręce Józefa Kupczyk, mieszkanka bloku. - Wydaję fortunę na środki przeciwko karaluchom, a one wracają.

Karaluchy dostają się do budynku przez otwory, przez które biegną rury kanalizacyjne i wentylacyjne. Uciążliwe prusaki, które jak podkreślają mieszkańcy, roznoszą zarazki, to także zmora mieszkania Mirosława Steciuka.

- Od ponad roku mam "najazd pruski" - denerwuje się Steciuk. - Najgorzej jest w nocy. Wtedy wychodzą, a uciekają, jak zapali się światło.

Budynek przy ul. Odrzańskiej 4 należy do urzędu miasta. Ratusz zlecał już w tym roku dwukrotną dezynsekcję. Tyle że nic to nie dało.

- Bo część lokatorów nie wpuściła ekipy do mieszkań - opowiada Kupczyk. - Dziwne, bo przecież nie są właścicielami i nie powinni robić problemów. Przez ich nieodpowiedzialność non stop musimy użerać się z karaluchami.

Zdaniem części mieszkańców dezynsekcja powinna być przymusowa i częstsza.
- Nawet co dwa tygodnie - przekonuje Steciuk.
Obie panie pisały już do wiceprezydenta Opola Janusza Kwiatkowskiego, ale na razie odpowiedzi się nie doczekały. Aby im pomóc, zadzwoniliśmy do wydziału lokalowego urzędu miasta, który nadzoruje m.in. blok przy ulicy Odrzańskiej.

- To nie jest nowy budynek, a w takim problemy z karaluchami często występują - przyznaje Zofia Lachowicz, naczelnik wydziału lokalowego. - Ponownie się nimi zajmiemy. Dopilnuję także, aby tym razem dezynsekcja była bardziej skuteczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska