Prywatna wojna

Małgorzata Krysińska
O przeprowadzenie ponownej melioracji wsi walczy już cztery lata radna Łomnicy Maria Sigmund. Woda podtapia jej łąkę.

Wieś Łomnica położona jest u zbiegu kilkunastu potoków wpadających prosto do rzeki Łomnicy. Kiedyś dwie główne odnogi tej rzeki połączone były kanałem, który zasilał stary młyn. Jednak w latach sześciesiątych kanał zlikwidowano i woda zaczęła płynąć już tylko jednym korytem, zalewając okoliczne łąki. Toteż na początku lat dziewięćdziesiątych Wojewódzki Zarząd Melioracji w Częstochowie przeprowadził kompleksową meliorację wsi, w trakcie której fachowcy pogłębili koryto rzeczki. Jak twierdzi radna, pracę tę jednak od początku do końca sfuszerowali. Najpierw okazało się bowiem, że podczas robót pozacierali granice łąk. Poźniej zaś: że nie umocnili brzegów rzeki. W efekcie więc, kiedy w lipcu 1997 roku przyszła powodź, woda tak je porozmywała, iż odtąd, gdy tylko rzeka trochę wyleje, zarówno 51-arowa łąka radnej, jak i pobliska droga natychmiast toną wodzie.

- Dzieje się tak głównie dlatego, że w trakcie prac melioracyjnych pozrywano wszystkie śluzy i zlikwidowano jeden z dwóch przepustów wodnych pod torami. Co gorsza, koryto rzeki jest po prostu za płytkie, by zmieścić wodę ze wszystkich dopływów - uważa Maria Sigmund.
Dlatego też już od dobrych czterech lat usiłuje przekonać do swych racji wszelkie możliwe władze. Ale, o ile w tym roku udało jej się wywalczyć wreszcie zwolnienie od opłaty melioracyjnej, a także uzyskać potwierdzenie rzeczoznawcy zasadności jej roszczeń w sprawie odtworzenia granic, o tyle już starania o przeprowadzenie ponownej melioracji nie przyniosły, jak dotąd, żadnego rezultatu.
- Skargi w tej sprawie pisałam już gdzie tylko się da: do spółki wodnej, Urzędu Rejonowego w Oleśnie, do władz województwa częstochowskiego, a potem jeszcze do starostwa, do wojewody opolskiego, a nawet do Naczelnego Sądu Administracyjnego i do prokuratury. Niestety jednak, gdy sąd kazał tę sprawę zbadać, przysłali tu tego samego eksperta, który tu kiedyś tę meliorację nadzorował. Człowiek ten nie zadał sobie nawet trudu, aby tu do mnie przyjść i sprawdzić dokumenty. Ot, wydał wygodną dla siebie opinię, że choć rzeczywiście, zalewa mi łąkę, to jednak przed przeprowadzeniem melioracji na pewno zalewało mi ją jeszcze gorzej - denerwuje się radna Sigmund.

Tymczasem, jak zgodnie twierdzą adresaci tych skarg, zarzuty radnej są... po prostu bezasadne:
- Na wniosek pani radnej ściągnęliśmy do Łomnicy aż kilka niezależnych komisji. Zarówno jeszcze z Częstochowy, jak i, już poźniej z Opola. M.in. z urzędu marszałkowskiego oraz z Wojewódzkiego Urzędu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Ponieważ każda z tych komisji wydała opinię, że nie ma potrzeby powtórnej melioracji, nic więcej nie możemy już zrobić. Tym bardziej że poza panią radną żaden z mieszkańców wsi nie zgłosił dotąd w tej kwestii jakichkolwiek uwag - wyjaśnia Józef Izydorczyk, naczelnik wydziału ochrony środowiska, rolnictwa i leśnictwa w starostwie oleskim.

"(...) Roboty w ramach przedmiotowej inwestycji (tzn. prace melioracyjne - przyp. red.) zostały wykonane prawidłowo. (...) Łąka skarżącej leży w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Łomnicy i przy wysokich stanach wód może ona okresowo podmakać lub być zalewana, szczególnie w okresach wiosennych lub przy opadach burzowych" - zaopiniował po tegorocznej kontroli w swym czterostronicowym protokole Stanisław Staniszewski, opolski rzeczoznawca z Listy Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
Mimo to jednak radna nie daje opiniom tym wiary. - Eksperci przyjrzeli się sprawie jedynie pobieżnie. Gdyby potraktowali ją serio, zorientowaliby, że woda z aż tylu potoków nie ma prawa się zmieścić w tak wąskim korycie - argumentuje. I zapowiada, że nadal będzie dochodzić swych racji. Jak długo będzie trzeba i gdzie tylko się da.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska