Przebudowa placu przed dworcem PKP w Opolu. Prezydent chce poprosić radnych o dołożenie pieniędzy do inwestycji

Przebudowa placu przed dworcem PKP w Opolu nie może ruszyć, bo firmy startujące w kolejnych przetargach, życzą sobie za wykonanie inwestycji więcej, niż miasto ma zarezerwowane w budżecie.

Teraz jest jednak szansa, że uda się ruszyć z pracami.

- Na najbliższej sesji rady miasta zwrócę się o korektę budżetu, która pozwoli rozstrzygnąć przetarg na przebudowę placu - poinformował Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. - Wsparcie Klub Radnych Arkadiusza Wiśniewskiego już mam.

Do ostatniego przetargu wpłynęły cztery oferty. Najtańsza firmy Best Obepel z Opola opiewa na ponad 12,4 mln złotych, najdroższa zaś, firmy Remdom z Dąbrowy Górniczej na około. 13,3 mln złotych.

Natomiast we wcześniejszych przetargach padały kwoty od nieco ponad 13 mln do nawet 15 mln złotych. Przypomnijmy, że w budżecie Opola na ten cel zarezerwowano póki co nieco ponad 9 mln złotych. Teraz sprawa trafi na sesję.

- To miejsce przez lata zaniedbane, będzie jednym z najpiękniejszych i najbardziej zielonych placów w Opolu - przekonuje Arkadiusz Wiśniewski. - Dlatego poproszę radnych o korektę budżetu.

Jak wynika z projektu, przed dworcem PKP Opole Główne powstanie spory skwer pełen drzew i krzewów z elementami placu zabaw.

Co ciekawe, swoje miejsce zmieni stojąca pomiędzy dworcem a pocztą lokomotywa. Miasto rozmawia z koleją na temat jej kupna. Jeśli dojdzie do transakcji, parowóz zostanie wyremontowany i stanie na nowym skwerze.

Przebudowa placu zakłada też nasadzenie ponad 50 drzew o obwodzie pnia od 18 do 30 centymetrów. Będą to platany klonolistne oraz glediczje trójcierniowe. Ponadto pojawią także rozplenice japońskie (3075 sztuk) oraz ponad 170 sztuk bylin cebulowych (czosnek olbrzymi).

- Drzewa, które rosną przed dworcem, zostały sprawdzone, a opinia dendrologiczna wykazała, że ich stan jest zły - mówi Adam Leszczyński, rzecznik prasowy opolskiego ratusza. - Badania wykazały m.in. obecność grzybów, próchnicę i martwicę.

W sumie do wycięcia wytypowano 33 drzewa, które zostaną zastąpione nowymi. A te zyskają o wiele lepsze warunki do rozwoju.

- Ma w tym pomóc m.in. zamontowanie systemu nawadniającego co zapewni korzyści dla roślin w okresie, gdy opady deszczu będą niewielkie lub nie będzie ich wcale - kończy Adam Leszczyński.