Przed 19. kolejką 4 ligi. Nie ma miejsca na stratę

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Pawła Zielińskiego (z lewej) ze Startu oraz Kacpra Pindrala i jego KS Krapkowice czekają w sobotę bardzo ważne spotkania.
Pawła Zielińskiego (z lewej) ze Startu oraz Kacpra Pindrala i jego KS Krapkowice czekają w sobotę bardzo ważne spotkania. Oliwer Kubus
W najbliższej weekendowej serii kilka spotkań będzie na szczycie tabeli, w innych zmierzą się sąsiedzi, a w kolejnych stwka będzie podwójna.

Choć przed nami zaledwie druga kolejka rundy rewanżowej i do końcowych rozstrzygnięć jeszcze daleka droga, to kilka zespołów nie może sobie pozwolić na spokój i musi punktować. Szczególnie te, które starają się obronić 4 ligę nie mają miejsca na błędy. Co więcej absolutnie nie mogą sobie na nie pozwolić w bezpośrednich starciach z innymi drużynami z dołu tabeli.

Najbliższa 19. seria przyniesie właśnie takie starcia i chęć uniknięcia straty gola i porażki może determinować poczynania piłkarzy w myśl zasady: „nie możesz wygrać, to przynajmniej nie przegraj”.
- Zabrakło nam trochę umiejętności i szczęścia, aby zapunktować z faworyzowanym Agroplonem Głuszyna, ale ogólnie nie było źle i trzeba to przełożyć na wynik w najbliższą sobotę, kiedy zmierzymy się na wyjeździe z ekipą z Krapkowic - mówi Sebastian Muzyka, trener Pogoni Prudnik.

- Za nami bardzo dobry mecz i gra w Oleśnie, ale z drugiej strony fatalny, bo straciliśmy trzy bramki i przegraliśmy, zamiast sięgnąć po komplet punktów - mówi szkoleniowiec 16. w tabeli KS-u Krapkowice Łukasz Wicher. - Nie możemy sobie pozwolić na porażkę z Pogonią i liczę, że utrzymamy poziom, a tak słaba skuteczność nie może się powtórzyć. To bardzo ważne spotkanie, bo pozwoli rywala zdystansować o trzynaście punktów, a jednocześnie trzymać kontakt ze środkiem tabeli.

Wygrana gospodarzom może dać awans na 11. lokatę, bo wyżej plasujące się zespoły mają małą zaliczkę, a potracą punkty. Czekają nas bowiem mecze KS-u Krasiejów ze Startem Namysłów, Skalnika Gracze z Piotrówką, a inne zespoły z dolnej części stawki: TOR Dobrzeń Wielki i Polonia Nysa, grają z tymi plasującymi się wysoko i mającymi większy potencjał.

- Za nami fatalny start ze Swornicą Czarnowąsy i więcej taki mecz nie ma prawa się nam przydarzyć, bo można przegrać, ale my nie zrobiliśmy wszystkiego, co w naszej mocy, aby tak się nie stało - uważa Grzegorz Kutyła, trener Skalnika. - Z Piotrówką gramy o wszystko, musimy wykorzystać jej kłopoty, bo porażka może nas złamać i zostaniemy na dole na dobre.

Tak też podchodzą do sobotniego meczu u siebie piłkarze z Krasiejowa, ale także ich rywale z Namysłowa. Punkt dla nich to minimum, ale jak nie teraz to kiedy - można rzec. Zdecydowanie trudniej o optymizm wśród graczy TOR-u i Polonii. Oba kluby zaczęły od remisów, a TOR zanotował 0-0 ze Starowicami, ale rywal pierwszego Małapanew - choć młody - to bardzo ciekawy i ofensywny zespół, a Swornica, która stawi się w Nysie - zaczęła wiosnę od pewnego 4-0 ze Skalnikiem.

- Zaczęliśmy dobrze i efektownie, mając kontrolę nad meczem, ale to nie oznacza, że tak będzie zawsze - zauważa grający trener „Swory” Wojciech Scisło. - Jeżeli popuścimy i nie będziemy skoncentrowani, to każdy zdeterminowany zespół zagrożony spadkiem, będzie to wykorzystywał.

W sobotniej kolejce czekają nas też szlagiery. Wicelider z Większyc podejmuje szóste Starowice, a obie ekipy zanotowały na inaugurację wpadki z niżej notowanymi przeciwnikami.
- Punkt w Dobrzeniu szanujemy, ale interesowała nas cała pula - przyznaje Waldemar Sierakowski ze Starowic. - Tak jest w każdym spotkaniu, więc chcemy wygrać.

- Porażka w pucharze, remis w Kup, nie zaczęliśmy tak jak sobie wyobrażałem, ale zawsze początek rundy mamy niemrawy - zauważa trener ekipy z Większyc Mariusz Janik. - Musimy dać z siebie więcej, na pewno zlapiemy rytm i będziemy groźni dla wszystkich.

Zmierzą się też sąsiadujące ze sobą Agroplon Głuszyna i SBB Energy Kup, a zdecydowanie więcej ofensywnych atutów mają piłkarze Andrzeja Moskala. Drużyna z Kup umie się jednak bronić i zadawać zabójcze ciosy.
- Trzeba dobierać taktykę do rywala i wykorzystywać swoje atuty, więc postaramy się znów to zrobić - mówi Grzegorz Świerczek z SBB Energy Kup. - Rywal ma mocny skład, ale nowy i może uda się wykorzystać mniejsze zgranie. My to mamy, bo gramy w tym samym składzie i w nim sporo punktów zdobyliśmy.

O większy spokój bój stoczą ekipy z Gogolina i Olesna, lider z Głubczyc jest zaś zdecydowanym faworytem konfrontacji z Chemikiem. Kędzierzynianie postraszyli jednak Małąpanew, a Polonia ma za sobą trudny bój z Krasiejowem.
- Olesno pokazało, że mimo strat personalnych jest groźnym zespołem i wychodzi na to, że musimy zatrzymać Wojtka Hobera (strzelił trzy gole - od aut.) - ocenia Adrian Pajączkowski, szkoleniowiec MKS-u. - Musimy wykorzystać swoje szanse, aby nie wpaść w pułapkę, jaka stała się udziałem Krapkowic, które zmarnowały w Oleśnie wiele okazji i zostały skarcone.

- Nie będzie łatwych punktów, zespoły z dołu tabeli są bardzo zdeterminowane, bo walczą o życie - mówi Andrzej Marców z prowadzącej w tabeli Polonii. - Trzeba się o nie mocno starać za każdym razem

PROGRAM
Sobota, 25.03, godz. 15.00

Polonia Głubczyce - Chemik Kędzierzyn-Koźle
Małapanew Ozimek- TOR Dobrzeń Wielki
KS Krasiejów - Start Namysłów
Polonia Nysa - Swornica Czarnowąsy Opole
Skalnik Gracze - Piotrówka
MKS Gogolin - OKS Olesno
KS Krapkowice - Pogoń Prudnik
Agroplon Głuszyna - SBB Energy Kup
Po-Ra-Wie Większyce- Starowice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska