Interweniowaliśmy razem z wicemarszałkiem województwa Romanem Kolkiem – mówi Ryszard Galla. - Bezpośrednią przyczyna było doświadczenie biznesmena, który zarządza w Opolu dużą firmą. Musi podpisywać umowy, wypłacać pieniądze pracownikom itd. W ubiegłym tygodniu wykonał on w sobotę w Berlinie badanie, a w niedzielę otrzymał wynik negatywny. Mimo to wjeżdżając w poniedziałek do Polski został poddany kwarantannie. Nie pomogły żadne interwencje.
- Upomniałem się o zmianę tej sytuacji w interesie ogółu obcokrajowców mających w Polsce przedsiębiorstwa lub nimi zarządzających – dodaje poseł. - Idzie nie tylko o kierowanie gospodarką, ale także dobro zatrudnionych w tych firmach ludzi. Granice są zamknięte i to wszyscy rozumiemy. Nie kwestionuję sensu kwarantanny ani jej wpływu na bezpieczeństwo obywateli. Uważam tylko, że można ją uchylić osób zdrowych, nie mających żadnych niepokojących objawów. Więcej, mających aktualne badania. Zwłaszcza, że od tej zasady już są wyjątki. Bez odbywania kwarantanny mogą granicę przekraczać np. dyplomaci i przedstawiciele ważnych organizacji międzynarodowych itd. Przedsiębiorca nie jest – jak sądzę – człowiekiem mniej odpowiedzialnym niż dyplomata. I wie, że nikt z poważnym podejrzeniem zakażenia wjechać nie może. Dotyczy to nie tylko Niemców. Podobny problem pojawił się w rejonie granicy polsko-czeskiej, m.in. w Cieszynie, gdzie doszło do protestów pracowników.
Wspieramy Lokalny Biznes!
Główny inspektor sanitarny zapowiedział – zapewnia poseł – że wkrótce podejmie decyzje uwzględniające uwagi pochodzące z Opolszczyzny.

Rekordowa liczba rekrutów w Człuchowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?