Czterech z nich właśnie przygotowuje się do obrony dyplomu inżyniera. To Tomasz Żardzin, Grzegorz Rutkowski, Mateusz Ryczek i Mateusz Grocholski. W ramach pracy dyplomowej przygotowali projekty, które już wdrażają przedsiębiorstwa naszego regionu.
Zobacz: Młode rekiny opolskiego biznesu
Piątym w tej grupie jest Tomasz Worek, już absolwent Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie. Wszyscy studiowali na kierunku zarządzanie inżynieria produkcji.
- Każdy z nich w swojej specjalności jest już niezłym fachowcem - przyznaje dr inż. Piotr Bernat, u którego cała piątka przygotowywała swoje prace.
Mateusz Ryczek zajął się technicznym przygotowaniem produkcji króćca armaturowego.
- To drobny element stosowany na przykład w samochodowych zbiornikach na gaz. Na nim mocowany jest zawór bezpieczeństwa. Dzięki mojej pracy dyplomowej firma, w której odbywałem praktykę, nie musi sprowadzać tego elementu z zagranicy - mówi student.
Grzegorz Rutkowski przygotował ramę pod duże kompresory do tirów. Jego projekt zastosuje jedna z nyskich firm. Dzięki temu będzie mogła poszerzyć swoją ofertę.
Skorzystają też przedsiębiorstwa, z którymi współpracowali pozostali studenci. Mateusz Grocholski zaprojektował procent technologiczny wałka uzębionego. To mały element, ale pomocny w branży zajmującej się obróbką drewna. Tomasz Worek skonstruował narzędzie potrzebne do budowy obejmy do zbiorników paliwa.
Zobacz: Nowy portal poświęcony aukcji przesyłek kurierskich i nie tylko
Ostatni z tej grupy Tomasz Żardzin przygotowuje się do objęcia stanowiska wiceszefa w rodzinnej firmie, która działa w branży aluminiowej. Jego projekt umożliwi produkcję elementów zleconych przez niemieckiego kontrahenta. - Moja praca była przepustką do objęcia stanowiska wiceszefa. Wiedziałem, że to dla mnie wielka szansa. Wszystko wskazuje na to, że produkcja ruszy - mówi Tomasz.
Każdy z nich rok pracował nad swoim projektem. - Wiedzieli, że postawię przed nimi wysokie wymagania, ale nie przestraszyli się i za to należy im się uznanie - mówi dr Bernat. - Teraz z czystym sumieniem mogę za nich poręczyć w każdej firmie - dodaje naukowiec.
- Wiele osób uważa, że współpracować z biznesem mogą tylko naukowcy z wieloletnim stażem. My pokazaliśmy, że już na studiach można to robić - mówi Grzegorz Rutkowski.
Część z tej grupy nie ma jeszcze sprecyzowanych planów zawodowych, ale wiedzą jedno: - Gdy pokażemy nasze prace dyplomowe, ewentualny pracodawca doskonale będzie wiedział, z jakim absolwentem ma do czynienia - mówią.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?