Przedstawiciele Kurii o krapkowickiej grupie Odnowy w Duchu Świętym

fot. Paweł Stauffer
Ks. prof. Tadeusz Dola
Ks. prof. Tadeusz Dola fot. Paweł Stauffer
O grupie Odnowy w Duchu Świętym z Krapkowic, która deklaruje, że jest częścią Kościoła, a jednak przestrzegają przed nią opolscy jezuici, rozmawiamy z ks. prof. Tadeuszem Dolą i ks. prof. Helmutem Sobeczką.

Czy opolska kuria uważa, że w grupie Odnowy w Duchu Świętym wszystko jest w porządku?
- Nie docierały do nas niepokojące sygnały, o których mogliśmy przeczytać w artykule w nto. Informacje, które do nas docierały, konfrontowaliśmy z liderami tej grupy. A oni twierdzili, że to oszczerstwa. Ciągle z nimi rozmawiamy.

- Z jakim skutkiem?
- Obserwujemy tam pozytywny postęp. Przygotowaliśmy statut i w myśl tego nie można ich nazywać sektą, bo takiej nazwy używa się tylko w odniesieniu do kogoś, kto dobrowolnie odszedł z Kościoła. Do tego ksiądz przychodzi na ich spotkania ogólne w kościele, choć poza kościołem już nie. Statut jasno określa m.in. katolickość tej grupy, uczestnictwo w życiu sakramentalnym. Są wybory. Wybiera się zarząd. Kadencja kierownictwa trwa trzy lata i tego oni zobowiązali się przestrzegać. Lider wybierany jest z dwóch kandydatów przedstawionych biskupowi. Grupa krapkowicka chce podlegać biskupowi i zobowiązuje się do przestrzegania statutu.

- Ale czy go przestrzega?
- Liderzy krapkowickiej grupy mówią, że starają się przedstawiać swoim członkom ideały. W parafiach innych grup modlitewnych się nie kontroluje, a zachowania, jak wiemy, nie zawsze są bliskie ideałom. Do tego grupa krapkowicka jest duża, trudno w takiej sytuacji o kontrolę. Liderzy przyznają nam, że niektórym zdarza się głosić jakieś niekatolickie, "zielonoświątkowe" treści. Z relacji liderów wiemy, że wiele osób, które tam trafiły, nie znało w ogóle Boga. Oni szukają i wprowadzają do wspólnoty ludzi, którzy nigdy wcześniej nie chodzili do kościoła.

- Wprowadzają, ale co niepokoi wiernych: podają w wątpliwość to, co dla katolików jest bezdyskusyjne ...
- Liderzy nam mówią, że są poddawani krytyce i pomówieniom tylko dlatego, że reprezentują inną formę duchowości. Przecież my tych zarzutów nie możemy sprawdzić. Niemniej jednak tych członków grupy, którzy nie stosują się do statutu, lider powinien usunąć. Ale jak długo pozostają w zgodzie z Kościołem, to nikt nie może ich potępiać.

- Księża jezuici zabronili im wstępu do salki Xaverianum. Dlaczego uważają, że działalność krapkowickiej Odnowy szkodzi wiernym i Kościołowi?
- Być może jezuici opierają się na obiegowych opiniach. Ale jeśli jest w nich prawda, musimy mieć też na uwadze to, że grupa krapkowicka jest duża i co mogłoby się stać się z tymi ludźmi, gdyby ich wspólnota została wykluczona z Kościoła.
- A może jezuici są bliżej życia, więc zobaczyli coś, czego nie dostrzega się w kurii?
- Nam też się nie podoba nachalne werbowanie, choć liderzy twierdzą, że nic takiego nie miało miejsca. I prawdą jest, że liderzy grupy złamali statut, bo powinni pozostawać tylko na terenie pomieszczeń krapkowickiej parafii.

- Przyznajecie, że zarzutów nie możecie sprawdzić, jednocześnie wierzycie liderom. Wierni spoza grupy są mniej wiarygodni od jej członków? Oni mają o to żal.
- Widzimy postęp w tej grupie, ale też jej się stale przyglądamy. Zapewniamy, że nie jesteśmy głusi na sygnały, które płyną od innych parafian z Krapkowic. Zostawmy coś Duchowi Świętemu. Jeśli coś jest złe, to się rozpadnie. Trzeba czekać…

Ks. prof. Dola i ks. prof. Sobeczko są członkami komisji badającej problem grupy Odnowy w Duchu Świętym z Krapkowic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska