Przedszkola w Opolu znów przepełnione

Artur  Janowski
Artur Janowski
W sumie do 32 miejskich przedszkoli przyjęto 3260 dzieci.
W sumie do 32 miejskich przedszkoli przyjęto 3260 dzieci. Archiwum/Paweł Stauffer
W przedszkolach zabrakło na razie miejsc dla blisko 300 maluchów. Rodzice są w szoku i przypominają, że początkowo urzędnicy szacowali, że ta liczba będzie o wiele niższa.

Pani Ania usiłowała zapisać swoją córkę do jednego z przedszkoli w centrum miasta. Nie dostała się ani do tego, ani do dwóch kolejnych, wskazanych jako placówki kolejnego wyboru.

- W przedszkolu usłyszałam, że wprawdzie będzie jeszcze dodatkowy nabór w czerwcu, ale żebym nie liczyła na wiele, bo dzieci jest więcej, niż początkowo szacowano - opowiada zrozpaczona mama.

Zawiedzionych jest znacznie więcej, niż początkowo zakładał urząd miasta. Jeszcze w kwietniu urzędnicy szacowali, że w tym roku miejsc zabraknie zaledwie dla 100 maluchów. Tymczasem z list, które wczoraj wywieszono w przedszkolach, wynika, że na razie miejsc nie ma aż dla 274 dzieci.

- Nie przypuszczaliśmy, że tak duża grupa 6-latków uzyska odroczenie od szkoły podstawowej - przyznaje Beata Kowal, kierownik referatu organizacji i rozwoju oświaty w Urzędzie Miasta Opola.

Na razie od obowiązku szkolnego odroczono 158 dzieci, a dodatkowo jeszcze 14 przedszkolaków oczekuje na decyzję. Wielu rodziców wciąż nie ma zaufania do podstawówek i obawia się m.in. przepełnionych świetlic szkolnych, gdzie 6-latki byłyby najmłodsze.

- Gdyby więcej dzieci poszło do szkół, automatycznie zwolniłyby nam się miejsca w przedszkolach, na które tak czekają rodzice - mówi Kowal.

W sumie do 32 miejskich przedszkoli przyjęto na razie 3260 dzieci. W tym: 656 trzylatków, 960 czterolatków, aż 1002 pięciolatków oraz 642 sześcio- i siedmiolatków. Na razie, bo nabór wciąż trwa, a procedura jest zupełnie inna niż w poprzednich latach.

Od dziś rodzice mogą składać odwołania od decyzji przedszkoli, a 9 czerwca ruszy dodatkowy nabór. Do wzięcia będzie 9 miejsc, bo tylu rodziców nie złożyło pisemnego potwierdzenia, że pośle dziecko do danego przedszkola. Kiedyś urzędnicy mogli je sami rozdysponować, a dziś - po zmianie przepisów - trzeba organizować kolejną turę naboru.

W ratuszu nie ukrywają, że w związku z tak dużą liczbą dzieci, które nie dostały się do przedszkoli, rozważane jest stworzenie dodatkowych miejsc w jednej z placówek.

Szansę na zmniejszenie liczby zawiedzionych urzędnicy widzą także w tym, że wielu rodziców 4-latków wycofuje podania, innym zmienia się status materialny i z przedszkola rezygnują. Dlatego tuż po wakacjach znów może się odbyć kolejna tura naboru do przedszkoli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska