- Kartotekę mieszkańców Opola w układzie alfabetycznym z podaniem źródeł informacji Alfred Steinert sporządził pod koniec okresu międzywojennego lub w czasie wojny – mówi Roman Sękowski, historyk i bibliofil, autor wielu książek o dziejach Opola i Śląska oraz o śląskiej heraldyce. - Obejmuje ona okres od XV do XVIII wieku. Podobne kartoteki powstawały we wszystkich archiwach, bo nie było komputerów. Steinert, moim zdaniem przygotowywał monografię Opola. Niestety, większość swoich prac publikował w prasie codziennej, a tych gazet stosunkowo niewiele się zachowało.
Roman Sękowski został posiadaczem przekazanego dziś zbioru w latach 60. XX wieku, gdy opolskie archiwum notatki Steinerta przekazało na makulaturę.
Pozyskał je ze składu przy ul. Sempołowskiej, płacąc za nie – jak mówi żartem - „płynną walutą”, czyli alkoholem.
- Archiwum było w tym czasie nastawione przede wszystkim na masowe pozyskiwanie archiwów zakładów pracy – dodaje. - Starymi dokumentami się nie interesowano. Uważano, że prywatne luźne notatki archiwisty nie przedstawiają specjalnej wartości – opowiada. - Udało się je odzyskać, bo były w segregatorach. Gdyby je rozsypano, przepadłyby bezpowrotnie. Jest teraz moda na badania genealogiczne rodzin, więc korzystających z tego będzie na pewno bardzo wielu.
W przekazaniu zbioru uczestniczył m.in. pasjonat i znawca historii Opola Wojciech Witoń. - Pana Sękowskiego o przekazaniu na makulaturę tego zbioru poinformowała Helena Lasończyk, długoletnia pracownica archiwum, a prywatnie moja ciocia. Ponieważ znała się z panem Romanem postarała się, by zostało to właśnie jemu przekazane. I tak udało się to ocalić. Pan Sękowski przechował zbiór przez kilkadziesiąt lat. Teraz w archiwum zagrożeń dla dokumentów nie ma. Będą przechowywane wiecznie. Dlatego zachęcałem go, by dokumenty przekazał. Myślę, że zmarła już ciocia też się cieszy.
- Zbiór Steinerta to jest rodzaj wypisów z oryginalnych dokumentów, które niegdyś pracownicy ratusza sporządzali – wyjaśnia Mirosław Lenart, dyrektor Archiwum Państwowego w Opolu. - Dzisiaj odpowiednio spożytkowane mogą stanowić podstawę do napisania nowej historii Opola. Bardzo panu Sękowskiemu za docenienie roli archiwum dziękuje. Dziękuję też za ocalenie fragmentów duszy miasta, która bez autentycznych dokumentów nie istnieje. One mogą służyć nie tylko do ustaleń genealogicznych. Autor – sam Steinert lub ktoś, kto sporządził spis na jego zlecenie albo przepisał jego notatki – opisuje m.in. historię niektórych kamienic na rynku, czyli gromadzi dokumentację ze źródeł po łacinie, po niemiecku, po czesku czy po polsku. To jest gotowy materiał do napisania monografii jakiegoś budynku. Osoby, które zajmują różne obiekty w Opolu, a chciałyby poznać ich historię, to znajdą dzięki tym dokumentom sposób dotarcia do źródeł.
Zbiór będzie stopniowo opracowywany i wprowadzany do bazy elektronicznej archiwum. Po opracowaniu zostanie udostępniony publiczności.
Zobacz też: Opolskie Info [16.03.2018]
POLECAMY:
ZAKAZ HANDLU W NIEDZIELE 2018 [szczegóły]
TE NOWOTWORY zabijają nas najczęściej
OPOLE W 2000 roku. Pamiętasz, jak wyglądało wtedy miasto?
Zaufaj mi. JESTEM ARCHITEKTEM...
Piękna nysanka w brytyjskim TOP MODEL
TARGI ŚLUBNE W OPOLU. Co jest na topie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?