Spadkowicz z eWinner 2 Ligi bardzo dobrze radzi sobie na czwartym szczeblu rozgrywkowym. Dotychczasowy bilans rezerw aktualnego lidera PKO Ekstraklasy wynosił siedem zwycięstw, trzy remisy i jedna porażka. Ten rezultat zapewniał Śląskowi miano wicelidera.
Nie przestraszył się go jednak MKS, który przecież ma potencjał, żeby rywalizować z najsilniejszymi z ligi, co zresztą udowodnił, mimo że początek tej rywalizacji nie ułożył się dla miejscowych najlepiej.
Już w 3. minucie wynik został otwarty za sprawą Oskara Wojtczaka, który świetnie odnalazł się w polu karnym i dobił piłkę po strzale swojego kolegi. Dariusz Szczerbal z jednym uderzeniem sobie poradził, ale przy drugim skapitulował.
Nieco inaczej wyglądała sytuacja po drugiej stronie boiska, gdzie absolutnie żadnych szans nie miał Bartosz Głogowski, ale już przy pierwszej próbie. Mowa o znakomitym uderzeniu Miała Płonki zza pola karnego trzy minuty po pierwszym golu.
Następny cios zespół gospodarzy wyprowadził nim upłynął pierwszy kwadrans rywalizacji. Znakomite dogranie z rzutu rożnego wykorzystał Michał Maj, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Był to ostatni gol w pierwszej połowie, natomiast już na początku drugiej przypomniał o sobie Marcin Przybylski. Napastnik w podobnym stylu jak wcześniej Płonka również przymierzył zza pola karnego i ustalił wynik na 3:1.
MKS Kluczbork – Śląsk II Wrocław 3:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Wojtczak – 3., 1:1 Płonka – 6., 2:1 Maj – 14., 3:1 Przybylski – 47.
MKS: Szczerbal – Maj, Trojanowski (39. Paszkowski), Lechowicz, Nowak, Płonka, Wiszniowski, Napora (75. Rachel), Tuszyński (85. Moś), Lewandowski, Przybylski (75. Włodarczyk)
Żółte kartki (MKS): Napora, Dachnowski, Przybylski, Paszkowski
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?