Pan Grzegorz z Opola za kilka dni wybiera się na wypoczynek do Bułgarii. Na przewoźnika wybrał linie lotnicze Wizzair, ponieważ ich oferta była najbardziej dopasowana do urlopowych planów. - 14 sierpnia zarezerwowałem bilet na stronie internetowej i chciałem zapłacić kartą - opowiada czytelnik. - Przeoczyłem fakt, że jest nowa i nie skonfigurowana do moich potrzeb - okazało się, że nie mogę nią zapłacić.
Skorzystał więc z drugiej opcji - przelewu bankowego. Miał świadomość, że to wydłuży nieco zaksięgowanie funduszy na koncie przewoźnika. Nie spodziewał się jednak aż takich problemów.
- W systemie Wizzair widziałem rezerwację, ale nie miałem formalnego potwierdzenia, a tylko ono daje 100% gwarancji, że te miejsca w samolocie są - wyjaśnia pan Grzegorz. - Jedyną formą kontaktu z linią lotniczą jest infolinia, gdzie 1 minuta rozmowy kosztuje 4,92 zł.
Pan Grzegorz już nawet nie liczy, ile pieniędzy wydał na próbę wyjaśnienia, dlaczego wciąż nie otrzymał potwierdzenia. - Zwodzono mnie, niegrzecznie przeciągano rozmowę, domagając się powtarzania informacji, które przecież w systemie mają - denerwuje się czytelnik. - W końcu w piątek 21 sierpnia usłyszałem od jednej z konsultantek, że potwierdzenie otrzymam do 24 godz.
Jakież było zdziwienie mężczyzny, kiedy w niedzielę po południu zobaczył, że jego rezerwacja została w systemie Wizzaira „uwolniona”.
- Oznaczało to jedno: nie mam biletu - mówi. - Nie chciałem ryzykować komplikacji na lotnisku i zepsucia żonie i sobie wakacji, szybko dokonałem więc kolejnej rezerwacji.
Tym razem czytelnik zapłacił kartą. Od razu otrzymał formalne potwierdzenie mailem, a kilka minut później... potwierdzenie rezerwacji z 14 sierpnia.
- Teraz mam 4 bilety na jeden lot - mówi. - Jak można doprowadzić do takiej sytuacji, że klient zapłacil za bilet i nie ma pewności, czy go ma? Poza tym jak można sprzedać dwa bilety na jedną i tę samą osobę?
Pan Grzegorz zarzeka się, że to jego ostatni kontakt z tą firmą. Nam mimo wysyłanych od kilku dni e-maili nie udało się skontaktować z osobą, która wyjaśniłaby tę sytuację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?