Przemek zauroczył się w nieznajomej. Szuka jej przez ogłoszenie

Redakcja
Ogłoszenia Przemka o poszukiwaniu pięknej nieznajomej z pociągu zawierały jej dokładny rysopis.
Ogłoszenia Przemka o poszukiwaniu pięknej nieznajomej z pociągu zawierały jej dokładny rysopis. Sławomir Mielnik
Zauroczył się jadąc pociągiem, teraz szuka swej lubej przez ogłoszenia rozwieszane na mieście oraz publikowane w nto.

Było jak w filmowym romansie. W czwartek, 7 kwietnia, on jechał pociągiem, ona siedziała w tym samym wagonie.

- Piękna, sympatyczna, uśmiechała się do mnie, nawet życzliwie podpowiedziała, abym uważał na drzwi, które mają się wkrótce otworzyć - wspomina niespełna osiemnastoletni Przemek. Uczy się w opolskim technikum elektrycznym, mieszka w Zdzieszowicach, więc codziennie jeździ koleją.

- Ale nie spodziewałem się, że coś takiego spotka mnie właśnie w pociągu. - mówi. - Gdy patrzyłem na tę dziewczynę, czułem, jak przechodziły przeze mnie iskierki. Bardzo chciałem zagadać do tej sympatycznej uśmiechniętej dziewczyny, ale stchórzyłem. Gdy w Gogolinie wysiadła, a pociąg ruszył, ona - już z peronu - znów się uśmiechnęła. Aż miałem ochotę wyskoczyć z pociągu...

Ale nie wyskoczył, za to dziś oplakatował Opole. Ogłoszenia o poszukiwaniu pięknej nieznajomej z pociągu zawierały jej dokładny rysopis: "...Miałaś na sobie brązowe alladynki, kolorowe trampki oraz białą torbę z książkami. Włosy ciemne krótkie z tyłu oraz brązowe oczy umalowane na zielono cieniem..."

Przemek podał swój numer telefonu komórkowego. Liczył, że piękna nieznajoma się do niego odezwie.

- A jeśli nie, to miałem nadzieje, że znów spotkamy się w pociągu... - mówi chłopak.

Ogłoszenia można była przeczytać na ulicach: Krakowskiej, Ozimskiej, Reymonta, przy dworcach PKS i PKP.

- Wszędzie tam, gdzie jest duży ruch. Powiedziałem sobie: że muszę ją odnaleźć - mówi Tomek. Przyznaje, ze jego koledzy śmiali się z tego pomysłu. - Nic sobie z tego nie robiłem, czekam na odzew właściwej osoby - mówi.

I około 11.00 dostał "strzałkę". Wysłał sms-a" - Kim jesteś?

Otrzymał odpowiedź: - To chyba o mnie ci chodzi. Mam na imię Daria.

- Podaj mi szczegół swego stroju, o którym nie wspomniałem w ogłoszeniu - odpowiedział, aby mieć pewność.
- Miałam okulary - odpowiedział Daria. Ale podała niewłaściwy kolor oprawki.

- To pewnie był żart kolegi - mówi Przemek. - Nie zrażam się , będę szukał dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska