Przemycał amfetaminę, by... wesprzeć bliskich. Dziś usłyszał wyrok

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Łukasz P. przemycił z Holandii narkotyki warte ponad 100 tys. złotych. Przed sądem przekonywał, że zrobił to aby pomóc chorym rodzicom.

34-letni Łukasz P. mieszkał w Zdzieszowicach. Lepszego życia postanowił szukać w Holandii, gdzie znalazł pracę. Kilkanaście miesięcy przed zdarzeniem został ojcem, więc pieniądze były mu potrzebne.

Propozycję przewiezienia narkotyków dostał od Polaków, których poznał za granicą. Miał na tym zarobić 2 tys. euro. Nie zarobił, bo podczas kontroli drogowej wpadł w ręce policjantów. W jego bagażu znaleziono ponad 2 kilogramy amfetaminy, której wartość prokuratura oszacowała na ponad 130 tys. złotych.

Początkowo mężczyzna nie przyznawał się do winy. Twierdził, że w dniu powrotu z Holandii włożył swoją torbę do bagażnika busa i nie wie jakim sposobem znalazły się w niej narkotyki. Później przyznał, że to on je kupił, po to, aby je z zyskiem sprzedać. Przed sądem zmienił jednak wersję wydarzeń.

- Ja miałem tylko przywieźć te narkotyki do Polski i przekazać człowiekowi o pseudonimie Denzel. On miał mi też zapłacić za ten transport - wyjaśniał dziś przed sądem oskarżony. - Ludzie, którzy zlecili mi przemyt mówili, że do przewiezienia jest marihuana. Dopiero później okazało się, że to jest jednak amfetamina. Nie wycofałem się wtedy ani o nic nie pytałem, bo bałem się tych mężczyzn. Oni grozili, że jeśli coś pójdzie nie tak, to wywiozą moją siostrę.

Łukasz P. zapewniał przed sądem, że żałuje tego co zrobił (wcześniej był już karany za przemyt narkotyków, ale twierdzi, że powodem były pomówienia). Mówił, że do przemytu skłoniła go trudna sytuacja majątkowa i rodzinna. - Rodzicom i siostrze groziła eksmisja z mieszkania. Mama i tata chorują na raka - opowiadał przed sądem.

Proces Łukasza P. zakończył się po pierwszej rozprawie. Sąd wymierzył mu karę 5 lat więzienia. Mężczyzna musi też zapłacić 2 tys. złotych grzywny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska