Przemysław Wacha i Adam Cwalina wygrali w USA

Redakcja
Przemysław Wacha (z lewej) i Adam Cwalina z pamiątkowymi pucharami.
Przemysław Wacha (z lewej) i Adam Cwalina z pamiątkowymi pucharami. Zbiry prywatne
Przemysław Wacha (Technik Głubczyce) i Adam Cwalina wygrali w USA pierwszy w deblowej karierze turnieju z cyklu Grand Prix.

Najwyżej notowany polski debel, klasyfikowany na 4. miejscu w Europie i 22. na świecie, ma na swoim koncie trzynaście zwycięstw w turniejach rangi International Challenge. Tym razem do kolekcji dołożył pierwszy z turnieju Grand Prix.

W amerykańskim Orange w decydującym spotkaniu Wacha z Cwaliną pokonali japońską parę Taiki Shimada - Yoshinori Takeuchi. Z rewelacją turnieju, która wcześniej wyeliminowała debel numer dwa, nasi badmintoniści wygrali bez kłopotów 21-13 i 21-6. Wcześniej w ćwierćfinale nasz eksportowy debel pokonał 21-19, 13-21 i 21-12 Puavaranukroha Dechapola i Ketlena Kittinuponga z Tajlandii, a w półfinale dużo łatwiej do 14 i 13 Kanadyjczyków Kevin Li i Nyl Yakura.

- Jest powód do zadowolenia, bo zrobiliśmy kolejny krok do przodu - podsumował Wacha. - Poza tym nasza postawa pod koniec roku była bardzo dobra. Rozegraliśmy kilka naprawdę dobrych pojedynków, zwłaszcza z parą z Tajlandii i w finale z Japończykami.

W chalangerze w Rzymie grała z kolei trójka z Głubczyc. W deblu siostry Agnieszka i Aneta Wojtkowskie po przejściu kwalifikacji i pierwswzej rundy (wygrały w niej z rozstawionymi z czwórką Turczynkami), w drugiej nie sprostały po kolejnym zaciętym meczu Rosjankom Oldze Golowanowej i Wiktorii Slobodjanuk.

Na tym samym etapie Agnieszka zakończyła udział w zmaganiach mikstów (wraz z Pawłem Pietryją). Przegrali w trzech setach z drugą parą turnieju Anatoliy Jarcew - Jewgienia Koseckaja (Rosja). W ćwierćfinale najwyżej rozstawionym Rosjanom: Vitalij Durkin - Nina Wislowa nie sprostali z kolei Aneta Wojtkowska z Miłoszem Bochatem.

Wreszcie rozstawieni w deblu z dwójką Wojciech Szkudlarczyk (Technik) z Łukaszem Moreniem dotarli do ćwierćfinału, ale w nim musieli uznać wyższość (21-6 i 21-19) późniejszych zwycięzców Brytyjczyków: Marcus Ellis - Chris Langridge.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska