Indywidualny mistrz Polski, który ostatnio słabo wypadł w Belgii, powetował sobie wpadkę w Sao Paulo. Zawodnik Technika Głubczyce w I rundzie międzynarodowych mistrzostw Brazylii okazał się bezlitosny dla reprezentanta Iranu - Kaveha Mehrabiego, pokonując go w 24 minuty 21:7, 21:14.
- W Belgii grałem beznadziejnie i postanowiłem sobie mocno, że już tak się nie zaprezentuję - mówił Wacha. - Mocno potrenowałem, ale przede wszystkim się skoncentrowałem, chcąc udowodnić, że potrafię powalczyć z każdym rywalem. Wyszło wręcz rewelacyjnie.
Zdecydowanie większy opór rozstawionemu z numerem drugim Polakowi stawił Rosjanin Władimir Małkow, który wygrał pierwszego seta do 14. W kolejnych Wacha musiał sporo się natrudzić, aby wygrać ostatecznie po godzinnym boju 21:17 i 21:19. W ćwierćfinale zawodnik z Głubczyc trafił na Kanadyjczyka z polskim pochodzeniem Stephana Wojcikiewicza, który rozstawiony był z "piątką". Także ten pojedynek był zacięty, ale zakończył się sukcesem Wachy po dwóch setach 23-21 i 21-19.
Po dwóch ciężkich pojedynkach wydawało się, że kolejne zadanie będzie jeszcze trudniejsze. Tymczasem w półfinale Wacha potrzebował zaledwie 20. min, aby ograć do 9 i 8 Portugalczyka Pedro Martinsa.
W finale popularny "Waszek" zmierzył się z niżej notowanym, a reprezentującym Belgię Yuhan Tanem, rozstawionym z "siódemką". Mecz ten trwał pół godziny i zakończył się sukcesem Polaka, który wygrał 21:14 i 21;19, wygrywając też cały turniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?