Przepełnione śmietniki do segregacji w Koźlu

Zygmunt Zamirski, emeryt z osiedla Koźle Zachód, poszedł wczoraj wyrzucić kilka plastikowych butelek do specjalnego kontenera.
- Był zasypany po brzegi, opakowania wypadały z niego, a na chodniku leżało kilkadziesiąt kolejnych butelek - denerwuje się emeryt. - No i gdzie miałem wcisnąć te swoje? Wywaliłem je do zwykłego kosza.

- Tyle się w Polsce wydaje pieniądzy na akcje informacyjne o segregacji odpadów, a potem się okazuje, że to wszystko bez sensu - mówi Adam Witecki z ulicy Piastowskiej w Koźlu, który wysłał do naszej redakcji zdjęcia przepełnionych kontenerów do zbierania plastikowych opakowań.

Mieszkańcy tej części miasta interweniowali już kilka miesięcy temu w sprawie nieopróżnianych koszy. Pracownicy tutejszej administracji zapowiedzieli wtedy, że firma wywożąca odpady będzie to robiła częściej. Tak sie jednak nie stało.
- Faktycznie, kontenery są przepełnione - przyznaje Władysław Haczek, kierownik administracji osiedla Zachód podlegającej pod Robotniczą Spółdzielnię Mieszkaniową Chemik. - Ale mogę obiecać, że teraz dopilnujemy już tego na sto procent.
Haczek zapewniał, że od razu skontaktuje się z firmą Bracia Strach, która wywozi śmieci. W tych miejscach, gdzie ludzie wyrzucają najwięcej butelek, firma ma postawić dodatkowe kontenery.
- To powinno poprawić sytuację - dodaje kierownik administracji.

Część mieszkańców jest już tak zdesperowana, że wzywa nawet straż miejską, by ta interweniowała w sprawie przepełnionych kontenerów.

- Kiedy dostajemy takie sygnały, od razu jedziemy na miejsce i nakazujemy administratorowi terenu uprzątnięcie odpadów z chodnika - podkreśla Grzegorz Grzesik, zastępca komendanta straży miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu. - Jeśli to nie pomaga, wówczas wlepiamy mandaty.

- Mamy nadzieję, że tym razem urzędnicy dopilnują, żeby kontenery były opróżniane regularnie - mówią mieszkańcy. - W przeciwnym razie dajmy sobie wszyscy spokój z segregacją.