Przepłacanie za Neostradę

Zastanawiam się tylko, czy jest to celowe naciąganie klienta, czy też niekompetencja pracowników.

Miałam sytuację bardzo podobną. Pod koniec trwania umowy (koniec 30.06. 2008 r.) nastąpiła awaria. Zadzwoniłam po pomoc techniczną. Panowie pomogli mi, usunęli usterkę i poinformowali, że prędkość faktyczna jest dużo mniejsza niż ta, za którą płacę. Powiedziano mi, że w rejonie, w którym mieszkam, jest przeciążona linia i nie ma możliwości technicznych, abym otrzymywała prawidłową prędkość. W związku z tym zwróciłam się do telekomunikacji o zwrot różnicy w cenie za miniony okres oraz o określenie, jaką prędkość telekomunikacja jest w stanie zapewnić. Otrzymałam odpowiedź, że korektę mogę otrzymać na bieżąco, natomiast skoro wcześniej nie interweniowałam, to znaczy, że byłam zadowolona z ich usług. Taki był sens odpowiedzi. Dodano jeszcze, że droga reklamacji została wyczerpana. W podobnej sytuacji jest wiele osób, ponieważ wielokrotnie rozmawiałam w punkcie obsługi z innymi użytkownikami Neostrady, którzy, jak się okazało, byli w podobnej sytuacji.

Ponieważ nie mam czasu na długie boje z monopolistą, dałam sobie spokój. Nie są to wielkie pieniądze. Dla Telekomunikacji jest to niezły zysk, kiedy jest to praktyka na dużą skalę. Dobrze, że o tym piszecie, bo nieświadomi klienci są zwyczajnie naciągani.