Skutki karambolu wyglądały naprawdę zatrważająco. Zniszczone auta, porozrzucane zabawki, zalani krwią i krzyczący pasażerowie - to sprawiało, że niektórzy przejeżdżający zakrywali twarz dłońmi.
Na szczęście 100 metrów dalej napotykali na wielki baner z napisem: - Tak kończy się niebezpieczna jazda. Tym razem to tylko ćwiczenia. www.drogizaufania.pl
Wypadek był bowiem symulacją i częścią happeningu zorganizowanego przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.
Drogowcy nie tylko straszyli, ale też uczyli. Koło centrum handlowego przy ul. Partyzantów przez cały dzień działało małe miasteczko drogowe - z komputerowymi symulatorami jazdy, gokartami i stanowiskami do nauki pierwszej pomocy.
Można było sprawdzić jak czuje się kierowca, którego samochód dachuje albo jak reaguje ciało zapięte w pas bezpieczeństwa na gwałtowne zatrzymanie auta. Do głów kierowców próbowała też trafić psycholog, uświadamiająca, że siadając za kierownicą nie jesteśmy jedynymi uczestnikami ruchu drogowego.
Swój sprzęt rozłożyli również strażacy i policjanci, a artyści na scenie zabawiali gości.
Chętnych do odwiedzania stanowisk nie brakowało, bo GDDKiA przygotowała też "cukierek", czyli darmową przejażdżkę po torze gokartowym. Warunek był jeden: trzeba było odwiedzić co najmniej cztery edukacyjne stanowiska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?