Przestraszył się partnerki i powiedział, że został napadnięty

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Zamiast do pracy, 21-latek z Opola poszedł z kolegą grać na automatach. Później razem pili alkohol. Aby nie zdenerwować swojej partnerki, zgłosił policji, że został napadnięty. Teraz stanie przed sądem.

Do policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Opolu zgłosił się 21-latek, który powiedział, że został napadnięty w drodze do pracy. Twierdził, że trzej napastnicy podjechali do niego samochodem, zaatakowali go i wrzucili do bagażnika. Następnie odjechali kilka kilometrów od miejsca porwania, tam go pobili i skopali.

- Na koniec napastnicy mieli zabrać mu telefon i pieniądze - mówi Karol Brandys z opolskiej policji. - 21-latek powiedział, że w pewnym momencie wykorzystał nieuwagę mężczyzn i uciekł.

Po tym zgłoszeniu kilkunastu policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Opolu szukało sprawców rozboju. Do sprawy włączyli się również policjanci ze Strzelec Opolskich, skąd miał pochodzić jeden z rzekomych sprawców. Kryminalni szybko zaczęli podejrzewać, że cała sprawa została wymyślona.

Na drugi dzień 21-latek przyznał się policjantom, że cały napad wymyślił. W dzień zgłoszenia zamiast pójść do pracy poszedł z kolegą grać na automatach, a później pił z nim alkohol. Aby nie zdenerwować swojej dziewczyny wymyślił całą historię.

Teraz 21-latek musi się liczyć z zarzutem zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie. Za taki czyn grozi mu kara nawet do 3 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska