Przetargi. Jak uwolnić opolskie gminy od taniej tandety?

fot. Sławomir Mielnik
Robert Węgrzyn
Robert Węgrzyn fot. Sławomir Mielnik
- Zamiast najtańszej oferty, bierzmy kolejną, droższą - proponuje poseł Robert Węgrzyn. Wybór najtańszych firm często kończy się tym, że np. drogę trzeba remontować rok po roku, a nadal jest dziurawa.

O zwycięstwie w większości przetargów organizowanych przez samorządy decyduje cena, więc przedsiębiorcy robią wszystko, by ich usługa kosztowała jak najmniej.

W efekcie zlecenia na budowy, remonty dróg itp. dostają często firmy używające kiepskich materiałów, zatrudniające słabych fachowców i świadczące usługi na niskim poziomie.

- Gdyby wprowadzić zasadę, że przetarg rozstrzygany w oparciu o kryterium ceny wygrywa nie oferta najtańsza, ale ta tuż za nią, minimalnie droższa, pomogłoby to wyeliminować cwaniaków, którzy poza niską ceną nie mają nic do zaproponowania uważa opolski poseł Robert Węgrzyn z PO i zapowiada złożenie stosownego projektu ustawy.

Czy ten pomysł może poprawić sytuację? Co sądzą o tym przedsiębiorcy? czytaj w portalu Strefa Biznesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska