Przewodniczący zaprosił dziś dziennikarzy do swojego gabinetu w ratuszu na konferencję prasową poświęconą roszadom w radzie miasta.
Jednocześnie okazało się, że w gabinecie przeprowadzono niewielki remont (wart około 9 tysięcy złotych), a Marcin Ociepa zdecydował też o usunięciu jednej starej szafy, w której w jego ocenie miały znajdować się "śmieci".
To nie koniec zmian. Nowemu przewodniczącemu nie spodobało się również stare, drewniane krzesło. Ocenił, że jest niewygodne i należy mu się urzędowy fotel.
Krzesło nie zostanie wyrzucone. Nadal będą na nim zasiadać osoby, które otrzymują honory od miasta.
- Komoda, która stała w gabinecie przewodniczącego też zostanie u nas na stanie, ale przeniesiono ją w inne miejsce - wyjaśnia Aleksandra Śmierzyńska z urzędu miasta. - Ten gabinet nie był malowany od 12 lat i uznaliśmy, że czas najwyższy to zrobić. Renowacji wymagał też parkiet.
Roman Ciasnocha - przewodniczący rady miasta w poprzedniej kadencji - przyznaje, że jemu twarde krzesło w gabinecie nie przeszkadzało.
- Ale ja starałem się nie przyzwyczajać do tego gabinetu. Panu Marcinowi życzę jednak, aby siedział w nim jak najdłużej i aby było mu wygodnie - komentuje Ciasnocha.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?