Przewodniczący sejmiku przeprasza Jurapark w Krasiejowie

Fot. archiwum
Fot. archiwum
- Wasza inwestycja to dla nas wielka wartość - usłyszeli wczoraj od Bogusława Wierdaka twórcy parku jurajskiego w Krasiejowie.

Przedstawiciele Delty, która stworzyła JuraPark w Krasiejowie, wzięli udział we wczorajszej sesji sejmiku. Miesiąc temu okazało się, że Delta nie dostała 2,5 mln zł unijnej dotacji na JuraPark, bo w umowie o dofinansowanie zapowiadała koniec prac na kwiecień, a dostarczyła faktury z maja.

- Zabrakło chyba zwykłej ludzkiej życzliwości, obiektywizmu i chęci wyjścia naprzeciw inwestorowi - przekonywał radnych sejmiku Piotr Lichota, prezes Delty. - To niedobrze, że podczas zabawy w politykę gubi się człowiek i uczciwość.

Szef stowarzyszenia podkreślał, że dotrzymało ono wszelkich zobowiązań, by jeszcze w tym roku uruchomić JuraPark, mimo że ostatnia zima był ostra, a potem inwestycji zagroziła powódź.
- Wielu ten terminowy start nazywa nawet cudem - mówił szef Delty. - A my teraz ponad 4 miesiące czekamy na wypłatę dotacji, którą powinniśmy dostać i którą wpisaliśmy w budżet. Przez jej brak jesteśmy pod kreską.

Delcie nie pomógł też trudny, kryzysowy zwłaszcza dla branży turystycznej rok.
- Zakładaliśmy, że JuraPark odwiedzi 250 tysięcy osób - mówił Piotr Lichota. - Odwiedziło 170 tysięcy. Ta dotacja jest nam potrzebna, by uratować firmę i zrealizować zobowiązania, także te wobec pracujących u nas ludzi.

Władze województwa przyznają dziś, że Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki też mogło mieć udział w wadliwym podpisaniu umowy z Deltą.

- Umyślnego działania w tym nie było - stwierdził dobrze poinformowany urzędnik. - Raczej gapiostwo. Ktoś, kto podpisywał umowę, powinien sprawdzić dokumenty tak ważnego inwestora i dać mu sygnał, że trzeba je uzupełnić.

Teraz los dotacji dla Delty zależy od ekspertów z renomowanej kancelarii prawnej Domański Zakrzewski Palinka. W skład zespołu rozpatrującego sprawę wejdzie m.in. prof. Michał Kulesza, doradca prezydenta RP ds. samorządu.

- Skierowaliśmy do nich 5 pytań, między innymi o to, czy zawarta z Deltą umowa ma wadę prawną i czy można ją aneksować - wylicza marszałek Józef Sebesta. - Ekspertyza ma być gotowa najpóźniej na 16 listopada. Koszt to około 50 tysięcy złotych.

- Jeśli będzie pozytywna dla Delty, błyskawicznie wypłacimy dotację - zapewnił Bogusław Wierdak, przewodniczący sejmiku. - A póki co od stowarzyszeniu należy się od nas słowo przepraszam.
- Przywraca mi pan sens wiary w ludzi - ripostował Piotr Lichota.

W związku z brakiem dotacji Delta jeszcze we wrześniu wypowiedziała umowę samorządowemu Stowarzyszeniu Dinopark, któremu co roku miała przekazywać 150 tys. zł na utrzymanie postawionego kilka lat temu w Krasiejowie pawilonu z ekspozycją prehistorycznych kości. - Jestem pewien, że do końca roku sytuacja z dotacją się wyjaśni i będziemy mogli wrócić do wcześniejszych ustaleń - mówił wczoraj wicemarszałek Tomasz Kostuś, szef stowarzyszenia Dinopark.

- Jeśli dostaniemy dotację, to oczywiście to rozważymy - zapewniła Halina Kisiel, wiceprezes Delty.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska