Przez dwa miesiące przedszkola w Brzegu są za darmo

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Miasto Brzeg przez dwa miesiące nie pobierało od rodziców opłat za przedszkole.
Miasto Brzeg przez dwa miesiące nie pobierało od rodziców opłat za przedszkole. Jarosław Staśkiewicz
Z niespodziewanych oszczędności cieszą się rodzice, a martwią urzędnicy, bo budżet miasta straci na tym ponad 200 tysięcy złotych.

O tym, że rodzice brzeskich przedszkolaków nie muszą płacić czesnego za wrzesień pisaliśmy już miesiąc temu. Teraz okazało się, że rodzice nie będę musieli ponosić opłat również za październik. Wszystko z powodu wyroku sądu, który uchylił poprzednią uchwałę Rady Miejskiej.

Wojewódzki Sąd Administracyjny zajął się nią na wniosek prokuratury, która dopatrzyła się w niej zapisów niezgodnych z prawem. W sierpniu zapadł wyrok o uchyleniu uchwały i w tym momencie miasto straciło podstawę do pobierania opłat.

Wprawdzie burmistrz przygotował nowy projekt uchwały, a radni zajęli się nim na sesji 7 września, ale nowe przepisy wejdą w życie dopiero 1 listopada.

- Wina ciąży na organach burmistrza, bo wiedząc jakie zapadło orzeczenie można było zwołać sesję nadzwyczajną - uważa radny opozycji Jacek Niesłuchowski.

- Uzasadnienie wyroku sądu otrzymaliśmy 23 sierpnia i natychmiast podjęliśmy działania związane z przygotowaniem nowego projektu - odpowiada Stanisław Kowalczyk, wiceburmistrz Brzegu. - Jeżeli nawet dałoby się to przyśpieszyć, to nie więcej niż o dwa dni.

- Rozmawialiśmy również z nadzorem wojewody, prosząc, by tę uchwałę sprawdzono w możliwie krótkim czasie, tak by jak najszybciej ukazała się w Dzienniku Urzędowym - dodaje wiceburmistrz. - Niestety troszeczkę to trwało i uchwała została opublikowana dopiero 20 września.

Strata pieniędzy za wrzesień była przesądzona. Do zaoszczędzenia 100 tysięcy za październik zabrakło czterech dni.

- Kto za to odpowie? Przecież ktoś przygotował niezgodną z prawem uchwałę? - dopytuje inny opozycyjny radny Grzegorz Surdyka. - Kiedy chodziło o ośrodek pomocy społecznej czy dom pomocy społecznej, to szefowie tych jednostek tracili stanowiska, a sprawy były zgłaszane do prokuratury. Jak będzie tutaj?

Tym razem prawdopodobnie nikt nie poniesie konsekwencji. Sęk w tym, że obowiązująca w pierwszym półroczu uchwała była zatwierdzona także przez służby wojewody, które nie wniosły do nich zastrzeżeń.

A zapisy uchylone przez sąd, choćby ten o uzależnieniu wysokości czesnego od najniższej pensji krajowej, nadal obowiązują w wielu innych opolskich gminach, ze stolicą województwa na czele. Łatwo to sprawdzić sięgając do Dzienników Urzędowych.

- Budzi zdziwienie, że skoro sąd uznał nasze zapisy za uchybienia, to prokuratura nie zaskarżyła bardziej rażących uchybień znajdujących się w uchwałach innych gmin - podkreśla wiceburmistrz Kowalczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska