Przy drodze między Brzegiem a Pępicami powstaje krematorium

Jarosław Staśkiewicz
Ceny urn wahają się od 100 do 1,5 tys. złotych, choć te wykonane na zamówienie mogą być droższe.
Ceny urn wahają się od 100 do 1,5 tys. złotych, choć te wykonane na zamówienie mogą być droższe.
Inwestorami są bracia Mysłkowie, którzy prowadzą w Brzegu zakład pogrzebowy.

W Krakowie spór o krematorium trwa od kilku lat. U nas, o dziwo, nie było żadnych większych protestów - mówi Adam Mysłek.

- Wolimy używać nazwy "spopielarnia zwłok”, bo w Polsce krematorium budzi negatywne skojarzenia - dodaje.

Kremacja to już nie tabu, ale na pewno wciąż rzadkie zjawisko.

Z różnych danych wynika, że w ubiegłym roku pochówki w urnach dotyczyły 7 procent zmarłych. Jednak w dużych miastach ten odsetek sięga kilkunastu procent.

Te zmiany dostrzegają Mysłkowie, którzy na budowę spopielarni zdecydowali się po doświadczeniach z kremacją zwłok we Wrocławiu.

- Jak dochodziło do awarii pieca, to musieliśmy czekać kilka dni albo jechać do spopielarni na Górny Śląsk.Zdarza się też, że mamy wyznaczone terminy na środek nocy i nasi pracownicy muszą spędzać we Wrocławiu wiele godzin - mówi pan Adam.

- A z drugiej strony coraz więcej rodzin decyduje się na kremację. Tylko w naszym zakładzie mamy 2-3 przypadki miesięcznie, ale z roku na rok chętnych przybywa - dodaje.

Spalanie zwłok staje się popularniejsze także dlatego, że w jednym grobie można pochować kilka urn.

Tymczasem do grobu, w którym zmarłego pochowano w tradycyjnej formie nie można złożyć kolejnej trumny szybciej, niż po 20 latach.

- Urnę można dołożyć również do grobu, w której jest trumna, bo pojemnika z prochami nie zakopuje się jej tak głęboko - tłumaczy Andrzej Moryl, dyrektor Zarządu Nieruchomości Miejskich, który administruje brzeskimi nekropoliami.

W biurze Mysłków obok tabliczek nagrobnych stoją urny w najróżniejszym kształcie. Niektóre przypominają ozdobne dzbany, inne to rzeźbione, drewniane skrzynki, są też prostsze formy.

Ceny od 100 do 1,5 tys. złotych, choć te wykonane na zamówienie mogą być droższe.

Średnia cena urny jest więc niższa od trumny, ale - co dla wielu osób może być zaskoczeniem - przy spopielaniu bez trumny jednak się nie obejdzie.

- Pod tym względem przygotowanie zwłok nie różni się wiele od tradycyjnego pogrzebu - tłumaczy pan Adam.

- Ciało jest w ubraniu i do pieca trafia w trumnie, choć nie takiej ozdobnej. Trzeba jednak przestrzegać kilku zasad, nie można tak np. chować osoby, która ma wszczepiony rozrusznik serca. Groziłoby to eksplozją i uszkodzeniem pieca.

Mysłkowie kupili stosowany w całej Europie, nowoczesny piec szwedzkiej firmy Tabo, ogrzewany gazem.

- To prosta technologia, ale gwarantująca, że prochy trafiają do urny, a na zewnątrz nic się nie wydostaje - zapewnia pan Adam.

We wznoszonym budynku obok krematorium będą też chłodnie, biura, pomieszczenia dla oczekujących oraz kaplica pożegnalna.

Jeśli nie będzie opóźnień (ostatnia zima już spowodowała poślizg w inwestycji) spopielarnia powinna być gotowa wczesną wiosną przyszłego roku.

 

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska