Przy kaplicy w Kadłubie Wolnym ekshumowano niemieckich żołnierzy [zdjęcia]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Ekshumacja żołnierzy niemieckich w Kadłubie Wolnym.
Ekshumacja żołnierzy niemieckich w Kadłubie Wolnym. Andrzej Latusek
Wydobyto szczątki 6 żołnierzy Wehrmachtu, którzy zginęli w 1945 roku. W ekshumacji pomagali żołnierze z niemieckiej Bundeswehry.

Ekshumacje w Kadłubie Wolnym w powiecie oleskim przeprowadził Niemiecki Związek Opieki Nad Mogiłami Wojennymi pod kierownictwem historyka Andrzeja Latuska.

W pracach pomagało dziewięciu żołnierzy Bundeswehry z jednostki wojsk powietrznodesantowych w Zweibrücken.

Najpierw razem z polskimi żołnierzami z jednostki w Opolu porządkowali teren byłego obozu pracy w Łambinowicach, teraz pracowali także przy pracach ekshumacyjnych w Kadłubie Wolnym.

Odkryli pochówki sześciu żołnierzy niemieckich z czasów II wojny światowej.

- To są żołnierze, którzy zginęli w styczniu 1945 roku. Trzech z nich zginęło od strzału w tył głowy, inni od uderzeń kolby karabinu, o czym świadczą rozbite i zniekształcone kości twarzoczaszki - mówi Andrzej Latusek.

Mimo kilkudziesięciu lat, które upłynęły od ich śmierci, udało się ustalić, że pochowani w bezimiennej mogile żołnierze to podoficerowie: 2 starszych sierżantów, 2 sierżantów, plutonowy i kapral. Jeden z nich miał ok. 25 lat, pozostali byli po czterdziestce.

- Byli to żołnierze z jednostki porządkowej, którzy mieli pomagać policji m.in. w usuwaniu skutków nalotów itd. - wyjaśnia Andrzej Latusek.
W mogile zachowało się 5 nieśmiertelników, z czego cztery są czytelne. Dzięki nim wiadomo, że żołnierze należeli do jednostki pomocniczej Schutz und Sicherheit (niem. „ochrona i bezpieczeństwo”) w niemieckim Rostoku. Jeden z nich był kierowcą.

W grobie, oprócz szkieletów ludzkich, były także: amunicja, trzy bagnety, dwa hełmy, latarka, kubki, łyżki i widelce, menażka, manierka, dwa kubki, buty oraz resztki mundurów.

Podczas prac ekshumacyjnych udało się znaleźć także dwie obrączki ślubne z wygrawerowanymi datami ślubu i inicjałami.
Jeden z hełmów był także dobrze zachowany, że od spodu można odczytać zapisane nazwisko jego właściciela.

- Ten żołnierz nazywał się Seidel. Na jednej z obrączek jest nazwisko Klütter, natomiast na jednej z menażek jest nazwisko czy pseudonim Elle - dodaje Andrzej Latusek.

Antropolodzy z niemieckiego Kassel będą teraz badać i identyfikować szczątki żołnierzy. Po zakończeniu tych prac zostaną pochowane na cmentarzu żołnierzy niemieckich w Nadolicach Wielkich na Dolnym Śląsku.

Ciekawostką jest, że mogiła przy kaplicy w Kadłubie Wolnym jest dużo starsza, pochodzi z początku XIX wieku.
Czytaj więcej w poniedziałek (25 lipca) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska