Dziś przychodnia jest kompletnie zdewastowana, a na dodatek niebezpieczna.
- Młodzież z osiedla biega po niej, a przecież w każdej chwili coś to może się zarwać, albo spaść komuś na głowę - opowiada Halina Wrzeciono, która pracuje tuż obok rudery. - Ten budynek to wstyd dla całego urzędu miasta. Wpakowano tu miliony, a potem doprowadzono do takiego stanu jak obecnie!
Dawna przychodnia faktycznie jest przykładem nieudolności władz miasta. Wprawdzie nowe okna - warte ponad milion złotych - wstawiono w czasach, gdy miastem rządziło SLD, ale potem - już za rządów PO - przychodnia została rozkradziona przez złomiarzy i doprowadzona do ruiny.
Obecne władze miasta nie potrafiły się zdecydować jak wykorzystać budynek po zlikwidowanej przychodni. Nie ma też chętnego, który kupiłby ruderę.
- Dlatego zdecydowaliśmy się na rozbiórkę, te pozostałości przychodni są rzeczywiście niebezpieczne - przyznaje Zofia Twarduś, nowa naczelnik wydziału zarządzania zasobami komunalnymi w ratuszu. - Na razie nie chciałabym mówić, ile będzie kosztować rozbiórka (kiedyś szacowano ją na 100 tys. zł - red.), o cenie za tę usługę zdecyduje bowiem przetarg.
W tym roku budynek ma zniknąć z Metalchemu, a działkę, która po nim zostanie, trafi do sprzedaży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?