Przyjazny Samorząd Powiatu Namysłowskiego nie musi płacić ogromnej kary nałożonej przez sanepid

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Działacze Przyjaznego Samorządu Powiatu Namysłowskiego są zadowoleni z decyzji WSA. Na zdjęciu od lewej: Artur Włodarczyk, mec. Izabela Kociok-Skóra, która reprezentowała aktywistów pro bono oraz Lucyna Medyk.
Działacze Przyjaznego Samorządu Powiatu Namysłowskiego są zadowoleni z decyzji WSA. Na zdjęciu od lewej: Artur Włodarczyk, mec. Izabela Kociok-Skóra, która reprezentowała aktywistów pro bono oraz Lucyna Medyk. Przyjazny Samorząd Powiatu Namysłowskiego/Facebook
Sprawa ma związek z antyrządowym spacerem, jaki odbył się w Namysłowie w czasie pandemii. Zgromadzenia przeniosło się pod dom burmistrza Bartłomieja Stawiarskiego z Prawa i Sprawiedliwości.

Chodzi o wydarzenia z jesieni 2020 roku. Przez Polskę przetaczała się wówczas fala protestów, które były pokłosiem kontrowersyjnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przerywania ciąży. Uczestnicy skandowali antyrządowe hasła. 25 października grupa kilkuset osób, które wcześniej protestowały w centrum Namysłowa, podeszła pod dom burmistrza Bartłomieja Stawiarskiego z PiS.

- W niedopuszczalny sposób przekroczono wtedy pewne granice. Owszem, ja jestem politykiem i mam grubą skórę, można mnie krytykować, ale nie pozwolę, by atakowano moją rodzinę. Tych kilkaset krzyczących osób wystraszyło moje dwu-, pięcio- i trzynastoletnie dzieci. Tak nie można robić. Dlatego złożyłem do sanepidu wniosek o ukaranie organizatorów tej manifestacji, która skończyła się pod moim domem - tłumaczy wówczas w rozmowie z "nto" burmistrz Stawiarski.

Sanepid w Namysłowie nałożył na Przyjazny Samorząd Powiatu Namysłowskiego, który miał być organizatorem protestu, 10 tys. złotych kary. Decyzja ta została podtrzymana w drugiej instancji przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną.

- Dla stowarzyszenia, które utrzymuje się ze składek, kara była bardzo dotkliwa, zwłaszcza, że my nie zorganizowaliśmy protestu - mówi Lucyna Medyk, radna powiatu namysłowskiego i wiceprezes Przyjaznego Samorządu Powiatu Namysłowskiego. - Nie zgadzaliśmy się z tą decyzją, więc sprawa miała finał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, który orzekł, że nie musimy płacić kary (wyrok nie jest prawomocny - przyp. red.). Ta decyzja przywróciła nam wiarę w sprawiedliwość. Korzystaliśmy przecież z konstytucyjnego prawa wyrażenia niezadowolenia wobec skandalicznej decyzji Trybunału Konstytucyjnego. Protest miał charakter spontaniczny, dlatego próbę potraktowania nas jako organizatorów traktujemy jako zemstę burmistrza Stawiarskiego na opozycji, bo to przecież burmistrz był inicjatorem działań sanepidu w Namysłowie.

Pokłosiem zdarzeń z jesieni 2020 roku była również sprawa w sądzie. Czworo liderów stowarzyszenia Przyjazny Samorząd Powiatu Namysłowskiego zostało obwinionych o zorganizowanie Strajku Kobiet, mimo obowiązujących obostrzeń epidemicznych. Finalnie sąd nie dopatrzył się znamion wykroczenia, a sprawa została umorzona.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska