Przyjechał, zobaczył, pochwalił

Beata Szczerbaniewicz
Amerykańskie Stowarzyszenie Zarządców Miast w stanie Waszyngton zaproponowało zawarcie umowy partnerskiej "wybitnym liderom w zarządzaniu", czyli... samorządowcom z Krapkowic.

Dwie i pół doby - od 1 maja wieczór do południa 4 maja (od wtorku do piątku) gościli w Krapkowicach Lloyd Halverson - amerykański konsultant z USAID (Amerykańskiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego) do spraw finansów i zarządzania - oraz Jerzy Adamski - polski konsultant do spraw rozwoju gospodarczego z krakowskiego oddziału Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej, który współpracował z USAID. Obaj konsultanci doradzali samorządowi Krapkowic w ramach finansowanego przez rząd amerykański programu LGPP (Partnerstwo dla samorządu terytorialnego), jak poprawić zarządzanie miastem i gminą, w efekcie czego powstała Strategia mieszkaniowa miasta i gminy Krapkowice z planem do roku 2010 oraz zreorganizowano gminną spółkę Wodociągi i Kanalizacja.
Konsultacje w ramach LGPP zakończyły się półtora roku temu, gdy skończył się program, a wraz z nim amerykańskie dotacje. W Krapkowicach nikt nie przypuszczał, że kiedykolwiek konsultanci znów tu zawitają.

- A tu taka niespodzianka! - mówił burmistrz Piotr Solloch. - Pan Halverson, który po zakończeniu programu powrócił do Stanów Zjednoczonych na stanowisko jednego z zarządców miasta Camas w stanie Waszyngton, skąd był oddelegowany, pisywał do nas, a ja pozwalałem sobie cytować jego rady i opinie na sesjach miejskich. To bardzo sympatyczne, że o nas nie zapomniał i że nas odwiedził.

Byli konsultanci przyjechali z własnej inicjatywy ocenić "na ile przydały się" rady i jakie są ich efekty. Ocena Lloyda Halversona okazała się nadspodziewanie pozytywna, mimo że nie udało się - przynajmniej do tej pory - przeprowadzić wszystkich planów, nie mówiąc już o zaleceniach (Halverson wielokrotnie podkreślał, że nie były to polecenia, tylko dobre rady do rozważenia przez "niezależny i samorządny" samorząd). Na tyle pozytywna, że Halverson podkreślał, iż krapkowiczanie "nie mogą trzymać światła pod korcem" i muszą dzielić się teraz swoimi doświadczeniami z innymi polskimi samorządami. Ponadto zaproponował krapkowickim samorządowcom jako "wybitnym liderom i profesjonalistom w zarządzaniu" partnerską współpracę ze Stowarzyszeniem Zarządców Miast w stanie Waszyngton. Ta propozycja zadziwiła gospodarzy jeszcze bardziej:
- Czujemy się zaszczyceni, choć zaskoczeni. Nie wiem, czy biorąc pod uwagę skromny budżet naszej gminy, taka współpraca będzie możliwa, to znaczy, czy będziemy mogli się bezpośrednio kontaktować - stwierdził burmistrz Solloch. - Dzieli nas 16 tysięcy kilometrów. Musimy zorientować się, czy jest możliwe dofinansowanie z jakiejś fundacji lub programów Banku Światowego, jeśli nie - możemy zaoferować tylko kontakty pocztą elektroniczną. W tej chwili prawie każda gmina ma już co najmniej jednego zagranicznego partnera, ale są to partnerzy nie z tak odległych stron...
Lloyd Halverson ze swojej strony również oferował pomoc w poszukiwaniu sponsorów współpracy. Póki co rekomendował zaś swojego bezpośredniego wysłannika - miasto Camas, które reprezentował jako bardzo podobne do Krapkowic. Te podobieństwa to liczba ludności, położenie u zbiegu dwóch rzek, tradycja przemysłu papierniczego, który obecnie zamiera, co wymusiło zróżnicowanie gospodarki ("w Krapkowicach jest podobna potrzeba").

Amerykański wysłannik pośrednio deklarował chęć dalszego doradztwa samorządowcom - tym razem już udzielanego oddolnie przez Stowarzyszenie Zarządców Miast właśnie. Tymczasem wypytywał zaś szczegółowo o wszystkie przekształcenia, jakie zaszły w czasie jego nieobecności w Krapkowicach, strategię rozwoju gminy i powiatu odwiedził. restrukturyzowane Zakład Gospodarki Mieszkaniowej oraz Wodociągi i Kanalizację.
- Jesteśmy na etapie przekształcania ZGM w Towarzystwo Budownictwa Społecznego, które będzie nie tylko zarządzać mieszkaniami komunalnymi, ale i starać się o kredyty na budownictwo i budować - relacjonował prezes TBS Alfred Slotawa. - Mamy w planie adaptację byłego hotelu robotniczego na 31 mieszkań i budowę nowego bloku. Jesteśmy w trakcie procesu urealniania czynszu, który według założeń do 2004 roku osiągnie wartość 3 procent wartości odtworzeniowej budynku. Prowadzimy akcję sprzedaży mieszkań po ulgowych cenach maksymalnie do 70 procent wartości...

"Very interesujące", "gratuluję", "jestem bardzo szczęśliwy" - powtarzał co rusz amerykański konsultant. Podkreślał, że strategia kładzie nacisk na prywatyzację mieszkań i że gdy będzie nadal wdrażana, za kilka lat zarządzanie gminy komunalnymi mieszkaniami ograniczy się do lokali socjalnych dla tych mieszkańców gminy, którzy potrzebują wsparcia, gdyż samodzielnie nie są w stanie zadbać o swoje potrzeby. Mówił, że podobna strategia została z powodzeniem wdrożona w gminie Camas.
W Wodociągach i Kanalizacji dowiedział się, że zgodnie z jego zaleceniem spółka została skomputeryzowana:
- Skomputeryzowaliśmy rachunkowość i finanse, a przede wszystkim sprzedaż wody - mówił wiceprezes WiK Józef Borek. - Przedtem wystawialiśmy rachunki na podstawie prognoz, teraz na podstawie faktycznego zużycia i klienci już ich nie kwestionują. Jesteśmy w trakcie kupowania programu zarządzania przedsiębiorstwem, wzrosła szybkość naszego działania. Nie robimy jeszcze komputerowo tylko sprawozdań finansowych, ale jeszcze nie musimy, później będzie nakaz dostosowania się do standardów międzynarodowych...
Wśród sprawozdań z wdrażania nowoczesnych technik zarządzania zabrakło tylko jednego: opinii mieszkańców.
Najbardziej odczuwalną dla nich zmianą w zarządzaniu ZGM i WiK są wprowadzone podwyżki: czynszów i cen wody. Oczywiście - niezbędne, zmierzające do "cen realnych", ale czy przez wszystkich akceptowane i rozumiane? Nawet jeśli tak, to konsultanci się o tym nie dowiedzieli. Ale i nie pytali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska