magała.[/b]
Najpierw sprawdzili w urzędzie marszałkowskim, że kierowca nie ma pozwolenia, żeby zatrzymywać się na ich przystanku przy ul. Armii Krajowej w Opolu, a potem zaczaili się w jego pobliżu.
- Kiedy kierowca PKS podjechał udawałem pasażera, kupiłem bilet i wszedłem do autobusu - opowiada Leonard Żuk. W tym czasie Domagałowie zablokowali strzeleckiego busa i wezwali policję.
Początkowo kierowca z Strzelec zaczął się awanturować z policjantami. Myślałam, że dojdzie do rękoczynów - opowiada jedna z pasażerek na przystanku. Gdy policjanci poprosili go o odpowiednie zezwolenie kierowcy z PKS-u zmiękła rura. Zapłacił 600 złotych mandatu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?