Dzień dawcy szpiku kostnego dedykowany był 4-letniej Zuzi Jańskiej z Wołczyna, u której lekarze zdiagnozowali zespół mielodysplastyczny.
Aby dziewczynka miała szansę na zdrowie i życie, konieczny jest u niej przeszczep. Niestety, nikt z bliskich nie mógł być dawcą komórek macierzystych, dlatego gmina Wołczyn wspólnie z Fundacją DKMS zdecydowały o organizacji akcji.
Nim doszła do skutku, okazało się, że znalazł się dla Zuzi bliźniak genetyczny. Zabieg przeszczepu komórek macierzystych dziewczynka przejdzie niebawem - zaplanowano go jeszcze na luty, jeśli stan zdrowia Zuzi na to pozwoli.
- Zdecydowaliśmy, że akcja się odbędzie i jest jak najbardziej zasadna, bo są setki pacjentów rocznie, którzy szukają niespokrewnionego dawcy i te potrzeby cały czas są ogromne – mówiła Anna Dorsz z Fundacji DKMS.
Obecnie w Polsce zarejestrowanych jest ponad 2,1 mln osób, z czego w bazie Fundacji DKMS 1,87 mln. Ale jednocześnie w Polsce co 40 minut ktoś dowiaduje się, że choruje na nowotwór krwi, a na świecie aż co 27 sekund stawiana jest taka diagnoza.
W czasie weekendowej akcji, baza DKMS powiększyła się o 129 nowych dawców szpiku. W Kluczborku, gdzie akcję prowadzili wolontariusze Stowarzyszenia Klucz do Rozwoju, wśród 39 rejestrujących się byli m.in. siatkarze KKS Mickiewicz, którzy przyszli do punktu po wygranym meczu.
- Znam ojca Zuzi, więc jeżeli mogę to pomogę, jeśli nie jej, to komuś innemu – wyjaśniał Adam Krzyżanowski, który zgłosił się do punktu rejestracyjnego w hali sportowej w Wołczynie. – Nic mnie to nie kosztuje.
- Stwierdziłam, że zapisując się do bazy, mogę komuś uratować życie nic wielkiego nie robiąc - wyjaśniała swoją decyzję Aleksandra Polanowska. - To jest mała rzecz, która duża może zmienić.
Akcja została wzbogacona licznymi atrakcjami. Były m.in.: kiermasz ciast, występy artystyczne, gry i zabawy prowadzone przez harcerzy. Strażacy z OSP Wołczyn dali pokaz pierwszej pomocy.
Był także bardzo uroczysty akcent. Burmistrz Jan Leszek Wiącek wręczył podziękowania Dawidowi Nylcowi, który jest strażakiem w OSP Wołczyn, a jednocześnie policjantem. Pełniąc policyjną służbę w Opolu razem z kolegami z patrolu uratował życie 65-letniemu mężczyźnie, który stracił przytomność w markecie. Funkcjonariusze na zmianę prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, aż do przyjazdu pogotowia.
- To w jaki sposób została przeprowadzona akcja sztucznego oddychania, spowodowało, że ten człowiek dziś żyje - mówił Jan Leszek Wiącek. - A my jesteśmy dumni, że mamy takich strażaków, którzy choć nie są zawodowcami, działają jak zawodowcy.
W Wołczynie akcja rejestracji dawców szpiku odbyła się w hali widowiskowo-sportowej.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?