Przyznaj, Edek, źle rządziłeś

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Bogusław Tiszbierek, były radny (stoi), próbował rozliczyć sołtysa z pieniędzy.
Bogusław Tiszbierek, były radny (stoi), próbował rozliczyć sołtysa z pieniędzy.
Tak Bolesław Cybula, były członek rady sołeckiej, nakłaniał Edwarda Cudeckiego do rezygnacji z funkcji. - To była bitwa - komentowała jedna z mieszkanek.

Dwa pytania
Zwołamy kolejne zebranie
- Czy sprawdzicie zarzuty, jakie padły pod adresem sołtysa na piątkowym spotkaniu wiejskim w Szymiszowie Osiedlu?

Odpowiada Bernard Kusidło, kierownik referatu rolnictwa, leśnictwa i samorządu wiejskiego w Urzędzie Miejskim w Strzelcach Opolskich:
- Rachunki sprawdzamy na bieżąco i nie mamy do nich zastrzeżeń. Wszystko było wydawane zgodnie z tym, co ustaliła poprzednia rada sołecka. Opiniował je najczęściej przewodniczący rady.
- Co oznacza wniosek przegłosowany na piątkowym spotkaniu wiejskim w Szymiszowie Osiedlu?
- Burmistrz Strzelec zwoła kolejne zebranie w tej wiosce, na którym będzie głosowana uchwała o odwołanie sołtysa i rady. Odbędzie się ono nie wcześniej niż za dwa tygodnie, kiedy skończymy zebrania na innych wioskach. Jeśli mieszkańcy podejmą taką uchwałę, to trzeba będzie zwołać kolejne zebranie - tym razem wyborcze.

Na piątkowym zebraniu Szymiszowa Osiedla padł wniosek o odwołanie sołtysa i całej rady. Złożył go Bogusław Roszak, członek rady sołeckiej, który w połowie roku zrezygnował z tej pracy, bo - jak twierdzi - nie mógł się dogadać z sołtysem Cudeckim.
Wniosek Roszaka poparło 27 z 36 osób obecnych jeszcze na sali, po dwóch godzinach obrad. Dwudziestu mieszkańców opuściło zebranie w trakcie. - To jest bitwa, a nie spotkanie - mówiła jedna z kobiet wychodzących ze świetlicy.
Wcześniej sołtys Edward Cudecki próbował wyjaśnić przyczynę nieporozumienia w radzie sołeckiej. Przypomnijmy, że trzech jej członków: Grzegorz Tiszbierek, Bogusław Roszak i Bolesław Cybula, zrezygnowało z pełnienia funkcji, bo jak twierdzili, nie mogli się porozumieć z sołtysem. Pisaliśmy o tym w tygodniku "7 Dni", na początku marca.

Najpoważniejszym zarzutem, jaki byli członkowie rady stawiają sołtysowi, są nieprawidłowości w prowadzeniu wiejskiej kasy. - Dlaczego wynajem sali na letni festyn kosztował 976 zł, a grochówka - 400 zł, skoro miał ofiarować ją sponsor, jak sołtys zapowiadał przed festynem? - pytał Grzegorz Tiszbierek. Edward Cudecki odpowiadał. - W kwocie 976 złotych kryje się opłacenie zespołów muzycznych, które kosztowały nas 700 złotych.
- Czy dwukrotne pomalowanie przystanku może kosztować 671 zł, skoro robiła to rada sołecka? A taczka za 305 złotych jest wpisana dwa razy w rachunkach. To ile mamy tych nowych taczek? - nie ustępował
Tiszbierek.

Inny mieszkaniec, były członek rady sołeckiej (mimo że często zabierał głos, nie zgodził się na ujawnienie nazwiska w prasie), dopytywał o inną pozycję w rozliczeniu Edwarda Cudeckiego. - Gdzie jest te 35 ton tłucznia, na które poszło ponad tysiąc złotych?
Cudecki: - Wysypaliśmy je na utwardzenie dróg. Mieszkaniec: - Jakich dróg? Nikt z nas nie widział tego kamienia.
Już po zakończeniu spotkania sołtys uznał, że przedstawił rozliczenia zbyt dokładne i to sprowadziło na niego lawinę pytań. - Po raz pierwszy widziałem, żeby tak rozliczać sołtysa. Do tej pory tego nie było - mówił "NTO". - Rachunki, podpisane przez członków rady, przedstawiałem gminie - przekonywał. Byli radni podkreślali, że pod rozliczeniami sołtysa podpisywała się zwykle jedna osoba - Józef Kandziora, przewodniczący rady.
- Przyznaj, Edek, że źle rządziłeś wsią. Nie dało się z tobą dogadać - nakłaniał sołtysa Bolesław Cybula. Bogusław Roszak tłumaczył, dlaczego nie mógł współpracować z Cudeckim: - Na imprezy dla dzieci, które chciałem zorganizować, nie było pieniędzy, a na festyn wiejski wydaliśmy ich mnóstwo - zarzucał sołtysowi. Edward Cudecki tłumaczył się znów niejasno: - Tyle było zaplanowane przez poprzednią radę.

Piątkowe spotkanie wiejskie miało być poświęcone jedynie uzupełnieniu składu rady. Kilka dni przed zebraniem na wsi pojawiły się ogłoszenia, na których napisano, że jednym z punktów jest odwołanie sołtysa i wybory nowego.

Zdaniem sołtysa konflikt we wsi jątrzy Erich Schiwietz, prezes Ludowego Związku Sportowego w Szymiszowie. To właśnie Schiwietz dostarczył do magistratu w Strzelcach pismo o wspomnianej już rezygnacji trzech członków rady. Wcześniej dał je do podpisania Bolesławowi Cybuli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska