Książka do matematyki, języka polskiego, plastyki i muzyki. Do tego duży podręcznik do przyrody i atlas geograficzny. Pomiędzy książkami upchać trzeba jeszcze "ćwiczenia" i zeszyty, które są obowiązkowe na niemal każdych zajęciach.
Tak wygląda we wtorek plecak piątoklasistki Ewy Ciasto. Podobne ciężary, każdego dnia dźwigają jednak setki uczniów.
- Mój plecak waży około 10 kilogramów - mówi Ewa. - Sprawdziłam to kiedyś z mamą kładąc go na wagę. Ale dzisiaj i tak nie jest najgorzej. Czasami trzeba do niego jeszcze włożyć słowniki do angielskiego albo niemieckiego i strój na WF. Wtedy robi się na prawdę ciężko.
Nauczyciele i dyrekcja strzeleckiej "siódemki" powiedzieli dość i wpadli na pomysł, żeby uczniowie nosili do szkoły mniej książek
- Oczywiście to nie oznacza, że dzieci mniej będą się uczyć - mówi Andrzej Tokarski, dyrektor "siódemki".
- Pomysł polega na zgromadzeniu w szkole podręczników, z których uczniowie będą mogli korzystać na lekcjach. Chcemy rozdawać po jednym podręczniku na ławkę. Swoje książki, uczniowie będą zostawiać w domach. Dzięki temu odchudzimy każdy plecak nawet o kilka kilogramów - dodaje Tokarski.
- To świetny pomysł! - mówi Rafał Rippel wicekurator oświaty w Opolu. - Mam nadzieję, że w ślad za szkołą w Strzelcach Opolskich, pójdą także inne placówki.
Więcej o akcji strzeleckiej "siódemki" czytaj w czwartek w tygodniku strzelecko-krapkowickim, który jest bezpłatnym dodatkiem do Nowej Trybuny Opolskiej. Dowiesz się m.in.:
W jaki sposób szkoła nr 7 zamierza pozyskać dodatkowe podręczniki
Jak noszone przez dzieci ciężary wpływają na rozwój ich ciała
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?