Po sobotnim meczu z LKS-em Nieciecza i pierwszej wygranej w sezonie piłkarze naszego I-ligowca nie mają wiele czasu na regenerację. Już wczoraj pojechali bowiem na pojedynek pucharowy ze Świtem, a w piątek czeka ich mecz ligowy w Wodzisławiu z tamtejszą Odrą.
- Przede wszystkim jesteśmy dobrze przygotowani i każdy mecz wytrzymujemy fizycznie, więc w tej kwestii obaw nie ma - mówi Ryszard Okaj, drugi trener MKS-u. - Poza tym mamy szeroką kadrę, a ponieważ brakuje nam rezerwowej drużyny kilku piłkarzy nie gra. Być może puchar będzie okazją właśnie dla nich.
Na Mazowsze (dzisiejszy mecz rozpocznie się o godzinie 19.00) pojechali wszyscy piłkarze oprócz kontuzjowanego Tomasza Kazimierowicza. Miejsce w autobusie znalazło się z kolei dla wracającego do treningów Marcina Adamczyka.
- Chcemy wygrać i awansować, choćby dlatego, że wówczas będzie szansa zmierzyć się z zespołem z ekstraklasy i to u siebie - mówi Krzysztof Stodoła. - Musimy jednak zagrać dobrze, bo rywal ma podobne ambicje.
Świt jest wiceliderem grupy wschodniej II ligi po pięciu kolejkach, a w minioną sobotę przegrał 1-2 mecz na szczycie ze Zniczem Pruszków. We wcześniejszych rundach PP wyeliminował Unię Janikowo (3-0), a następnie miał wolny los. MKS zaczyna dopiero rywalizację w tych rozgrywkach.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?