Puchar Polski w futsalu. Sensacji nie było. Gredar Brzeg zdecydowanie lepszy od Bongo Krapkowice

Mirosław Szozda
Ekipa Gredaru odniosła w Krapkowicach w pełni zasłużone zwycięstwo.
Ekipa Gredaru odniosła w Krapkowicach w pełni zasłużone zwycięstwo. Mirosław Szozda
Zgodnie z oczekiwaniami, Gredar Brzeg nie dał szans Bongo Krapkowice w meczu 1/32 finału Pucharu Polski w futsalu.

W derbach Opolszczyzny 1-ligowy zespół z Brzegu był zdecydowanym faworytem spotkania w Krapkowicach. Nie mogło być inaczej skoro brzeżanie przewodzą w tabeli 1 ligi poważnie myśląc o awansie do ekstraklasy. Bongo rywalizuje ligę niżej i jest to dopiero drugi sezon tej ekipy w rozgrywkach na szczeblu centralnym.

- Puchar Polski zawsze rządzi się swoimi prawami, a gospodarze z pewnością będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. W Krapkowicach gra paru fajnych chłopaków, dlatego musimy podejść bardzo profesjonalnie do tego spotkania. Kluczem do sukcesu będzie cierpliwość i wiara we własne umiejętności. Zechcemy od początku narzucić swój styl gry i szybko objąć prowadzenie - mówił tuż przed spotkaniem trener gości Jarosław Patałuch.

Słowa szkoleniowca Brzegu w czyn już w 5. minucie zamienił doskonale znany krapkowickiej publiczności Paweł Boczarski, który uciekł prawą stroną i huknął płasko na bramkę.

- Przed dzisiejszym meczem na Facebooku wyświetliło mi się wspomnienie dokładnie sprzed roku. Grałem wówczas w Krapkowicach pucharowy mecz w barwach Berlandu. Wygraliśmy wysoko, a ja strzeliłem wtedy pięć bramek. Teraz znowu trafiłem, a moje drużyna odniosła zwycięstwo, więc mogę powiedzieć, że to miasto kojarzy mi się z sukcesem - uśmiechał się Boczarski.

Kilka minut później na 2-0 dla przyjezdnych podwyższył Przemysław Matejko, ale nie załamało to ambitnie grających gospodarzy. Jeszcze przed przerwą, po szybkim kontrataku, w stuprocentowej sytuacji Tymoteusza Mizielskiego udaną interwencją zatrzymał golkiper Brzegu Marcin Raczkowski. Kapitan przyjezdnych skórę uratował swojemu zespołowi jeszcze raz broniąc strzał Mateusza Prefety z przedłużonego karnego, a potem nie dał się pokonać przy dobitce.

- To był chyba jedyny moment niepewności w tym meczu - analizował Boczarski. - Skończyło się szczęśliwie dla nas, ale chwilę później w podobnej sytuacji farta mieli gospodarze, bo z tego samego miejsca spudłował Patryk Dykus - dodawał.

Po zmianie stron kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Z jednej strony Matejko ostemplował słupek Bongo, a rajd Michała Grochowskiego zakończony minięciem bramkarza zakończył się fiaskiem, bo gracz brzeskiego zespołu przestrzelił. Po drugiej stronie boiska liczebnej przewagi nie wykorzystali Prefeta i Mizelski, bo pierwszy z nich zagrał niecelnie.

W 29. minucie praktycznie było już po meczu za sprawą Jose Luisa Santiago Gutierreza. W okolicach środka boiska Hiszpan „klepnął” z jednym ze swoich kolegów wychodząc na czystą pozycję i w sytuacji sam na sam z Pawłem Paradowskim podwyższył na 3-0.

180 sekund później bramkarz Bongo odbił sprytny strzał Boczarskiego, ale do futbolówki dopadł Dykus, posyłając ją do siatki. Gospodarzy w 38. minucie dobił Matejko. Wcześniej bliscy zdobycia honorowego gola dla krapkowiczan byli Jakub Mutke i Adrian Barysch.

- Wygraliśmy wysoko dominując w całym spotkaniu. Bongo napsuło nam jednak trochę krwi i musieliśmy być czujni praktycznie do samego końca. Futsalowo gospodarze wyglądali dzisiaj zupełnie nieźle, lecz wygrało znacznie większe doświadczenie, które było po naszej stronie - podsumował zdobywca dwóch goli w tym meczu, Przemysław Matejko.

- Nie mamy się czego wstydzić. Wygrał zespół zdecydowanie lepszy, choć honorowa bramka byłaby nagrodą dla nas i naszych kibiców. Myślę, że swoją postawą moi chłopcy na nią zasłużyli - zauważał trener Bongistów, Maciej Lisicki.

Bongo Krapkowice - Gredar Brzeg 0-5 (0-2)
Bramki: Matejko (dwie), Boczarski, Gutierrez, Dykus.
Bongo: Paradowski, Jaroszko - Mutke, Sobota, Mizielski, Klimczak, Prefeta, Barysch, Sikorski, Tramsz, Raul.
Gredar: Raczkowski, Nafalski - Gutierrez, Rojek, Matejko, Grochowski,

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska