Puchar Polski. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle lepsza od Warty Zawiercie. W niedzielę zagra w finale! [RELACJA + DUŻO ZDJĘĆ]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
W niedzielę drużyna z Kędzierzyna-Koźla powalczy o swój siódmy triumf w Pucharze Polski.
W niedzielę drużyna z Kędzierzyna-Koźla powalczy o swój siódmy triumf w Pucharze Polski. Oliwer Kubus
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała Wartę Zawiercie 3:1 w pierwszym meczu półfinałowym turnieju finałowego Pucharu Polski, rozgrywanego w hali Orbita we Wrocławiu .

Kędzierzynianie, którzy udział w turnieju finałowym zapewnili sobie po środowej wygranej 3:0 nad Skrą Bełchatów, przystępowali do decydujących zmagań w stolicy Dolnego Śląska jako zdecydowany faworyt. Przede wszystkim dlatego, że w obecnym sezonie nie pokonał ich jeszcze żaden krajowy rywal.

Wielu ich zawodników pamiętało jednak, co przydarzyło się ZAKSIE we Wrocławiu roku temu, tyle że w innym obiekcie – Hali Stulecia. Wtedy to na Final Four Pucharu Polski przyjechała ona z zaledwie jedną porażką w 18 ligowych spotkaniach, ale w półfinale dość niespodziewanie uległa 1:3 późniejszemu zwycięzcy – Treflowi Gdańsk.

Wtedy jednak początkowo nic nie zapowiadało późniejszego niepowodzenia aktualnych wicemistrzów Polski. Pierwszego seta wygrali bowiem bardzo pewnie 25:19. W starciu z Wartą doszło do powtórki tego scenariusza. Co więcej, nawet wynik inauguracyjnej odsłony był identyczny.

ZAKSA osiągnęła błyskawicznie przewagę nad rywalami z Zawiercia za sprawą trudnych szybujących zagrywek oraz znakomitej grze w obronie i kontrataku. Szybko odskoczyła na 8:4, a po jej grze w ogóle nie było widać, że z powodu kontuzji nie mógł wystąpić jeden z liderów drużyny, belgijski przyjmujący Sam Deroo. Zastępujący go Rafał Szymura prezentował bowiem również bardzo wysoki poziom.

Warta tylko na moment złapała kontakt z ZAKSĄ, kiedy po dwóch punktowych zagrywkach zawiercian przewaga faworyta stopniałą do punktu (12:11). Potem jednak karty znów rozdawali kędzierzynianie, wśród których pierwszoplanowe odgrywali atakujący Łukasz Kaczmarek i środkowy Mateusz Bieniek.

Pierwsze fragmenty drugiej partii pokazały jednak, że podopieczni trenera Andrei Gardiniego muszą mieć się na baczności. Gracze Warty pokazali pazur, obejmując szybko prowadzenie 7:3. To było jednak ich ostatnie słowo w tym secie.

Po czterech kolejnych akcjach było już 7:7, ponieważ nie umieli oni sobie poradzić z szybującymi serwisami Aleksandra Śliwki. Chwilę później w ten sam sposób dał im się we znaki Łukasz Wiśniewski, który także bardzo dobrze spisywał się w bloku.
Dzięki temu zespół z Opolszczyzny po raz kolejny nie miał kłopotów z przypieczętowaniem swojej wyższości.

Z postawieniem kropki nad „i” już w trzecim secie poszło mu natomiast dużo gorzej. A właściwie, misja ta zakończyła się kompletnym niepowodzeniem. Ogromną rolę odegrał w tym zawodnik, który jeszcze w minionym sezonie był zawodnikiem ZAKSY – przyjmujący Kamil Semeniuk. Dał on rewelacyjną zmianę, kompletnie dezorganizując defensywę kędzierzyńskiej drużyny swoimi potężnymi zagrywkami.

Co więcej, w ataku bardzo trudny do zatrzymania był inny jej były zawodnik Grzegorz Bociek. To wszystko sprawiło, że Warta wygrywała w pewnym momencie już nawet 15:7. Gardini próbował ratować sytuację licznymi zmianami. Jego podopieczni na chwilę odzyskali wigor, kiedy paroma trudnymi serwisami popisał się Kaczmarek, ale wystarczyło to jedynie do lekkiej „kosmetyki” niekorzystnego wyniku.

Przegrany set w ogromnym stopniu podrażnił jednak ambicję ZAKSY. Do tego stopnia, że od początku czwartej odsłony przypuściła ona prawdziwy szturm na Wartę. Wszystko co dobre ponownie zaczynało się dla ekipy z Kędzierzyna-Koźla od zagrywek Śliwki. Przy siatce natomiast nie do zatrzymania był Kaczmarek, stąd też szybko prowadziła ona 9:1.

Na tym właściwie emocje w tym pojedynku się skończyły. Później już ZAKSA spokojnie, do samego końca kontrolowała jego losy i zameldowała się w niedzielnym finale (godz. 14.45), w którym zmierzy się z Jastrzębskim Węglem, który we Wrocławiu ograł ONICO Warszawa 3:0.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Warta Zawiercie 3:1 (25:19, 25:20, 20:25, 25:17)
ZAKSA: Toniutti, Śliwka, Bieniek, Kaczmarek, Szymura, Wiśniewski, Zatorski (libero) oraz Stępień, Koppers, Walczak, Sacharewicz, Kalembka.
Warta: Masny, Waliński, Gawryszewski, Bociek, Ferreira, Rejno, Koga (libero) oraz Malinowski, Dosanjh, Semeniuk, Żuk, Swodczyk, Kania, Andrzejewski (libero).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska