Puchar Tymbarku. Na ogólnopolski finał udadzą się szkoły z czterech różnych miast Opolszczyzny

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Podczas finałowego turnieju o Puchar Tymbarku w Warszawie zagrają zespoły z różnych części województwa opolskiego.
Podczas finałowego turnieju o Puchar Tymbarku w Warszawie zagrają zespoły z różnych części województwa opolskiego. Wiktor Gumiński
PSP Popielów, PSP Kietrz, UKS SAP Szóstka Brzeg oraz PSP 19 Kędzierzyn-Koźle będą reprezentować Opolszczyznę w finałowym turnieju "Puchar Tymbarku" w Warszawie. By przybliżyć sylwetki tych drużyn, przeprowadziliśmy rozmowy z ich opiekunami.
Puchar Tymbarku. Na ogólnopolski finał udadzą się szkoły z czterech różnych miast Opolszczyzny
materiały organizatora

W kategorii dziewcząt U10, podczas finału wojewódzkiego w Brzegu, zwyciężyła ekipa PSP Popielów.

- Do startu w Tymbarku przygotowywaliśmy się od września. Większość dziewczyn, które reprezentowały naszą szkołę, trenuje na co dzień w klubie UKS Dalia Popielów. Liczyliśmy na dobry występ, ale triumf na etapie wojewódzkim mimo wszystko był dla nas niespodzianką. Zaprocentowały regularne treningi, które prowadzimy dwa razy w tygodniu, a także udział w różnych turniejach, także poza województwem. Na finał do Warszawy jedziemy przede wszystkim zagrać trzy dobre mecze w fazie grupowej. Każdy punkt uznamy za sukces. Mamy świadomość, że trudno będzie o zwycięstwa. Niezależnie od tego, już osiągnęliśmy sukces, a ta drużyna jest dopiero na początku swojej drogi - powiedział Paweł Chamot, trener PSP Popielów.

Wojewódzkie zmagania w kategorii do lat 10 chłopców zakończyły się triumfem PSP Kietrz.

Artur Rojek, opiekun PSP Kietrz: - Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że choć również byłem obecny podczas finału wojewódzkiego, zespołem U10 opiekował się akurat wtedy Zbigniew Piaskowy. Samemu prowadziłem tam drużynę U12 i to właśnie raczej w tej kategorii spodziewaliśmy się ewentualnego sukcesu. Co do zespołu U10, wiedzieliśmy, że składa się on z perspektywicznych chłopców, trenujących w Włókniarzu Kietrz, ale nie spodziewaliśmy się aż tak dobrego wyniku. Występując niejako w roli „kopciuszka” wygraliśmy turniej, pokonując w finale faworyta, czyli PSP 5 Opole. Do Warszawy jedziemy przede wszystkim po to, by się dobrze bawić. Nasze dzieci pierwszy raz będą mieć styczność z tak dużym turniejem i już nie mogą się doczekać uczestnictwa w meczu Polska - Niemcy. Do stolicy jedzie z nimi spora grupa rodziców, więc można powiedzieć, że ten awans stał się w Kietrzu niejako zjawiskiem socjologicznym.

Wśród dziewcząt U12 równych sobie nie miała z kolei drużyna UKS SAP Szóstka Brzeg.

- W tym roku wystawiliśmy niemal ten sam zespół, który również przed rokiem triumfował w zmaganiach wojewódzkich, tyle że w kategorii U10. Po cichu liczyłem, że i w tym roku uda nam się wywalczyć awans na finały do Warszawy. Miałem jednak pewne obawy, ponieważ w tak młodych kategoriach wiekowych warunki fizyczne odgrywają dużą rolę, a pod tym względem rywalki nas tym razem przewyższały. Im bliżej było jednak do decydującego meczu w finale wojewódzkim, tym dziewczęta same na siebie nakładały coraz większą presję. Ja jako trener próbowałem oczywiście ją ściągać, tłumacząc, że to przede wszystkim zabawa. Jeśli moje zawodniczki udźwigną mentalnie start w finałach ogólnopolskich, stać nas na dobry wynik, bo piłkarsko jesteśmy gotowi godnie rywalizować z innymi. Marzeniem nas wszystkich jest dostanie się do fazy finałowej, rozgrywanej na PGE Narodowym, ale do tego jeszcze daleka droga - wyjaśnił Robert Nowakowski, trener UKS SAP Szóstka Brzeg.

A chłopców w kategorii U12 będzie w Warszawie reprezentować PSP 19 Kędzierzyn-Koźle.

- Zdawałem sobie sprawę, że mamy mocny zespół, ale nie spodziewałem się, iż triumf w etapie wojewódzkim przyjdzie nam tak łatwo. Większość chłopaków trenuje w różnych klubach, takich jak Chemik Kędzierzyn-Koźle czy Raków Częstochowa, ale mamy też w składzie jednego, który nie jest związany z żadnym innym zespołem. Jako drużyna szkolna ćwiczymy regularnie, niezależnie od pory roku. Czasami jak chcemy grać sparingi, to dziwnie się na nas patrzą, ale to później procentuje nam medalami w turniejach wojewódzkich. Umowa była taka, że jeśli wygramy finał wojewódzki w Brzegu, drużyna obcina mi włosy. I zawodnicy kolejno, począwszy od kapitana, brali maszynkę do ręki i to robili. Obiecałem już także, że jeśli zdobylibyśmy medal na etapie ogólnopolskim, to golę się całkowicie na łyso. Nie nakładamy sobie ciśnienia na konkretny wynik, ale dla siebie chcielibyśmy wygrać pierwszy mecz, bo to może nas napędzić. Należy jednak pamiętać, że wymagać czegokolwiek to można od zawodowców, a nie od dzieci - wytłumaczył Jan Węgrzyn, opiekun PSP 19 Kędzierzyn-Koźle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska