Pucharowy znajomy

Andrzej Szatan
W dzisiejszym meczu II ligi Odra Opole zagra z Hutnikiem Kraków, z którym rywalizowała już w tym roku w Pucharze Ligi.

Tamte potyczki zakończyły się pomyślnie dla krakowian. W Opolu wygrali oni 1-0, w rewanżu zremisowali 0-0 i wywalczyli awans do kolejnej rundy PL. Także lepiej Hutnikowi wiedzie się w rozgrywkach o ligowe punkty. Wprawdzie po 8. i 11. kolejce jedenastka spod Wawelu zajmowała ostatnią lokatę, ale końcówkę rundy ma dobrą. Przed tygodniem postawiła wysoko poprzeczkę liderowi, Lechowi Poznań, ulegając mu ostatecznie 1-2, ale wcześniej wygrała trzy spotkania z rzędu. Po 18. kolejce Hutnik zajmuje 11. miejsce, mając na koncie 22 pkt (przy 15 pkt Odry). W dziewięciu wyjazdowych potyczkach zanotował trzy zwycięstwa i doznał sześciu porażek.

Trener Odry Marian Kurowski ocenia, iż dobrze zna wartość środowego przeciwnika swojej jedenastki.
- Skład Hutnika w porównaniu do tamtych meczów niewiele się zmienił, doszło dwóch, góra trzech zawodników, więc wiem, na co ten zespół stać - twierdzi. Hutnik w ostatnich kilku spotkaniach zaprezentował zwyżkę formy i czeka nas kolejne trudne zadanie. Ta drużyna ma w tyłach doświadczonego Jałochę, w środku grę robi Łatka, są też nieźli skrajni pomocnicy. Właśnie po akcji prawą stroną straciliśmy w Opolu bramkę w przegranym z Hutnikiem meczu Pucharu Ligi. Musimy dziś o tym pamiętać.

Opolskiemu szkoleniowcowi nie ubywa kadrowych problemów. Dotyczą one głównie linii środkowej zespołu. Po odejściu do Lecha Poznań Zbigniewa Czajkowskiego jedynym zawodnikiem mogącym "prowadzić" grę został Marek Tracz. Wciąż jest problem z bocznymi pomocnikami.
- Nadal nie może grać Rogowski, a jego kontuzja okazała się bardziej skomplikowana, niż przypuszczaliśmy - analizuje Kurowski. - Najprawdopodobniej w tym roku już nie wyjdzie na boisko. Nie mogę brać pod uwagę przy ustalaniu składu także Kucharskiego. On musi się poddać zabiegowi. Ubolewam nad tym, bo to doświadczony piłkarz i na pewno byłby drużynie potrzebny.
Jest wielce prawdopodobny powrót do zespołu Piotra Plewni, grającego przed kontuzją na lewej stronie. Wczoraj prezes Odry Ryszard Niedziela poinformował, iż PZPN wyraził już zgodę na jego występy w Opolu.
- Ja muszę mieć to na papierze - komentuje trener. - Na pewno Plewnia przydałby się nam, choćby w końcówkach meczów, bo po tak długiej przerwie na więcej nie będzie jeszcze motorycznie przygotowany. Na treningach prezentuje się coraz lepiej.
W ostatnich spotkaniach znacznie gorzej niż dotychczas grał Józef Żymańczyk. Stracił nawet miejsce w podstawowej jedenastce. W sobotę wystąpił w meczu rezerwowej drużyny.
- Żymańczyk był ostatnio w słabej dyspozycji, więc nie grał - ocenia szkoleniowiec Odry. - Widziałem go w spotkaniu rezerw. Był bardzo aktywny i pracowity, a to rokuje, że może odzyskać formę. Wtorkowy popołudniowy trening zadecyduje, czy wyjdzie od początku. Mam też wątpliwości przy obsadzie bramki, w której coraz lepiej zaczyna wyglądać Kopaniecki.
Kurowski żałuje, iż partnerem Arkadiusza Żarczyńskiego nie będzie mógł być dziś w ataku Marcin Lachowski.

- Jest w ataku bardziej wartościowym graczem - ocenia trener Odry. - Niestety, sytuacja kadrowa w środku pola sprawia, że Lachowski zagra na bocznej pomocy.
Dzisiejsze spotkanie rozpocznie się o godz. 17.30. Oprócz meczu Odry rozegrane zostaną jeszcze cztery pojedynki: Świt Nowy Dwór - Jagiellonia Białystok, KS Myszków - Orlen Płock, Lech Poznań - ŁKS Łódź, Górnik Polkowice - Górnik Łęczna. Pozostałe mecze w sobotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska