MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Puma w Czechach, alarm w mieście Jablonec. Czy to nasz drapieżnik z 2009 roku?

Krzysztof Strauchmann
3 października zwierzę sfotografowała fotopułapka ustawiona przez myśliwych.
3 października zwierzę sfotografowała fotopułapka ustawiona przez myśliwych.
Władze miasta Jablonec nad Nysą Łużycką wydały zgodę na odłowienie dużego kotowatego drapieżnika, który już kilka razy był obserwowany w okolicy.

Drapieżnik był obserwowany od września przez grzybiarzy i turystów w lasach miasta Jablonec, na południe od Gór Izerskich (ok. 30 kilometrów do Szklarskiej Poręby).

3 października sfotografowała go fotopułapka ustawiona przez myśliwych. Na zdjęciu widać dość wyraźnie dużego drapieżnika podobnego do pumy amerykańskiej.

Nie odnotowano natomiast żadnych informacji o atakach na zwierzęta domowe.

Służby weterynaryjne już sprawdziły wszystkie oficjalne hodowle (w Czechach pozwolenie na hodowlę drapieżnika jest możliwe dla osób prywatnych), ale nigdzie nie stwierdzono ucieczki zwierzęcia hodowlanego.

Prasa spekuluje, że poszukiwany okaz uciekł z nielegalnej hodowli, albo przyszedł z... Polski.

Władze miasta powołały sztab, który zajmuje się odłowieniem zwierzęcia. Do akcji zaangażowano policję i myśliwych. Władze deklarują, że chcą spróbować złapać żywe zwierzę.

Puma amerykańska żyje na wolności do 12 lat i bytuje na obszarze setek kilometrów kwadratowych.

Wiosną 2009 wielokrotnie obserwowano podobnego drapieżnika na Opolszczyźnie, a jego los nie jest do dziś oficjalnie ustalony.

Z południowej części naszego województwa jest ok. 150 kilometrów do Jablonca, wzdłuż gęsto zalesionych grzbietów Sudetów. Zdaniem specjalistów z Czech obserwowany tam osobnik jest jednak młody i ma około roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska