Spotkania samorządowców z opolskich gmin z kuratorem i wicewojewodą ani nie tonują nastrojów wokół zmian w oświacie, ani nie dają im odpowiedzi na najważniejsze, najbardziej nurtujące pytania. Bo o tym, że będzie pięknie, że polskie szkolnictwo odzyska dobrą opinię, a w wyniku reformy żaden z nauczycieli nie straci pracy, wszyscy już słyszeliśmy.
I wszyscy wiemy, że te zapewnienia nijak się mają do rzeczywistości. Zostawmy jednak lęk nauczycieli przed utratą pracy, bo ich protesty przecież tylko tak są postrzegane przez zwolenników likwidacji gimnazjów, zresztą coraz mniej licznych.
Za chwilę mamy grudzień, ani się obejrzymy, nadejdzie nowy rok. A w lutym gminy muszą przedstawić do zaopiniowania nową siatkę szkół Jak? Za ile? Kogo zwolnić? Gdzie przenieść i jakich uczniów? Nad tymi pytaniami głowią sie niemal wszystkie gminne zarządy oświaty. Dlatego samorządy coraz odważniej, coraz bardziej otwarcie sprzeciwiają się reformie edukacji. Głośno mówią o tym w Kluczborku, w Strzelcach Opolskich.
Nauczyciele także nie zamierzają czekać z założonymi rękami i planują dalsze protesty. Poparcie dla takiej formy likwidacji gimnazjów słabnie i przeciw są także zwolennicy PiS. Co na to pani minister?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
